- W mojej ocenie to kolejny wątek do śledztwa, które już toczy się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Patrząc na to, co widzimy z doniesień medialnych, tego typu działalność może wypełniać kwalifikacje działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej - mówił o ujawnionej przez portal Niezalezna.pl grupie "Wejście" były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Polityk zaznaczył, że w sprawie siłowego przejęcia mediów prokuratura prowadzi już postepowanie a próby "torpedowania" go - o czym mówią doniesienia medialne - przez Adama Bodnara ocenił jako "absolutnie niedopuszczalne".
Portal Niezalezna.pl i dziennikarz Marcin Dobski ujawnili w sobotę, że na Whatsappie istnieje grupa "Wejście", do której należą m.in. neo-prezes PAP Marek Błoński, adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram (współtwórczyni inicjatywy "Wolne Sądy"), nowy wiceprezes Polskiego Radia (wcześniej w TVN) Juliusz Kaszyński i Paweł Majcher, nowy prezes Polskiego Radia (wcześniej były szef gabinetu Sienkiewicza).
Z korespondencji wynikało, że osoby te omawiały konsekwencje przejęcia m.in. Polskiej Agencji Prasowej. I doskonale zdawały sobie sprawę, że atak na media publiczne jest bezprawny. - Pachnie stanem wojennym, ale lepszy krzyk 50 niż dowód na bezsilność władzy - napisał jeden z członków "Wejścia".
- W mojej ocenie to kolejny wątek do śledztwa, które już toczy się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Patrząc na to, co widzimy z doniesień medialnych, tego typu działalność może wypełniać kwalifikacje działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej - skomentował to antenie Telewizji Republika poseł PiS Marcin Romanowski. Polityk 20 grudnia poinformował, że złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza i jego współpracowników m.in. ws. siłowego zajęcia siedziby TVP.
"Mamy do czynienia z działaniami z koordynowanymi, ze świadomością nielegalności tych działań i ze zorganizowaną grupą, która próbowała - w odniesieniu do Polskiego Radia to niestety się udało - ale jeżeli chodzi o PAP i przynajmniej po części Telewizję Publiczną, to jest usiłowanie przejęcia instytucji. To działania o charakterze nielegalnym w ramach zorganizowanej grupy, więc jestem o tym przekonany, że tutaj odpowiednie organy, w szczególności prokuratura, powinna podjąć odpowiednie działanie"
Były wiceminister sprawiedliwości odniósł się także do odniesień mówiących o tym, że minister sprawiedliwości Adam Bodnar będzie próbował "torpedować" postępowanie. - Rzeczywiście słyszymy, że prokurator generalny oczekuje wyjaśnień, czy informowania. Cóż... z jednej strony ma takie prawo, a z drugiej strony widzimy pewną hipokryzję człowieka, który jeszcze całkiem niedawno mówił, że polityk nie powinien wpływać w żaden sposób na działalność prokuratury, a sam to robi w obronie swojego kolegi pułkownika Sienkiewicza - stwierdził Romanowski.
Poseł PiS dodał, że minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz jest "w bardzo trudnej sytuacji procesowej, bo jest osobą podejrzaną o popełnienie przestępstwa". Wyjaśnił, że prokuratura na razie prowadzi postępowanie "w sprawie", a nie "przeciwko osobie", jednak "próby torpedowania tego postępowania przez ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, które może zakończyć się teoretycznie postawieniem zarzutów jego koledze z rządu, to próby absolutnie niedopuszczalne".