Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Piątek usłyszał kilka słów prawdy i straszy... sądem! Doczekał się odpowiedzi T. Sakiewicza

Tomasz Piątek z „Gazety Wyborczej”, który napisał skandaliczną książkę o szefie MON, teraz pozwał redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”, bo nie zamieszczono sprostowania Piątka do sierpniowego tekstu Doroty Kani. - Odmówienie opublikowania sprostowania było jak najbardziej zasadne. Nie obawiam się ewentualnego procesu - mówi Tomasz Sakiewicz.

Okładka „Gazety Polskiej”
Okładka „Gazety Polskiej”

W ostatnim czasie ukazała się książka Tomasza Piątka, felietonisty „Gazety Wyborczej”, pt. „Antoni Macierewicz i jego tajemnice”, opisująca rzekome związki obecnego szefa MON i jego otoczenia z rosyjskimi służbami, m.in. gangsterem i finansistą Siemionem Mogilewiczem blisko współpracującym z Putinem i z sowieckim, a teraz rosyjskim wywiadem wojskowym GRU. Ponieważ książka zawiera mnóstwo kłamstw i pomówień, Antoni Macierewicz złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Tomasza Piątka. Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie

- pisała w swoim tekście Dorota Kania. Dodała, że decyzje podjęte w ubiegłym roku na warszawskim szczycie NATO (m.in. wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu oraz utworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej) doprowadziły do uaktywnienia się agentury, zwolenników totalnej opozycji oraz przeciwników silnego państwa.

Dorota Kania zwróciła też uwagę na powiązania wydawcy  ksiązki Piątka - Marcina Celińskiego - z fundacjami wspieranymi m.in. przez George`a Sorosa.

Czytaj więcej: Brudna strategia i gry wokół Macierewicza oraz MON

Wczoraj Tomasz Piątek miał złożyć do sądu pozew o sprostowanie tekstu w Gazecie Polskiej. Co konkretnie zarzuca autorce?
Praca moja zawiera kilkaset odniesień i odwołań do źródeł, a nie zawiera kłamstw. 18 miesięcy ciężko pracowałem, żeby w tej książce znalazła się sama prawda
- powiedział Piątek portalowi wirtualnemedia.pl. Zarzucił też, że jego publikacja nosi tytuł „Macierewicz i jego tajemnice”, a nie „Antoni Macierewicz i jego tajemnice”.
Domagam się sprostowania na drodze sądowej. Oprócz tego wnoszę o zwrot kosztów sądowych
- dodał Piątek.
 
Czytaj też: Kupa śmiechu w „Wyborczej”

Bardzo chętnie stawię się na rozprawie jako świadek

- skomentowała sprawę Dorota Kania.

Nie znam treści pozwu, więc szczegółowego komentarza będę mógł udzielić później. Z tego, co wiem, odmówienie opublikowania sprostowania było jak najbardziej zasadne. Nie obawiam się ewentualnego procesu
- wyjaśnił z kolei Tomasz Sakiewicz.
Tomasz Piątek posłał sprostowanie także tygodnikowi „Do Rzeczy” za dwa teksty, w których zarzucano mu m.in. brak udokumentowania powiązań Antoniego Macierewicza z rosyjskimi służbami oraz to, że wydawnictwa, do których książka trafiała, odrzuciły jej tekst.
- podały wirtualnemedia.pl.

 



Źródło: wirtualnemedia.pl, niezalezna.pl

#Antoni Macierewicz #Gazeta Polska #Tomasz Piątek

redakcja