Podczas nadzwyczajnego zjazdu Klubów Gazety Polskiej w Sulejowie odbył się panel dziennikarski, w którym wzięli udział dziennikarze mediów Strefy Wolnego Słowa. Z obecnymi na miejscu połączył się Michał Rachoń, który wyjaśnił kwestię ostatnich unijnych rezolucji przeciwko Polsce.
Lider PO Donald Tusk w piątkowej rozmowie na antenie TVN24 mówił, że podczas swoich rozmów z przedstawicielami UE przekonywał do tego, "by nieustannie rozmawiać, naciskać i wywierać presję na polski rząd, żeby wycofał się ze szkodliwych także dla Polski i Polaków ataków na polską praworządność". Podczas konwencji PO w Płońsku również kreował się na obrońcę polskich funduszy.
Nie umknęło to uwadze dziennikarzy, którzy polityką zajmują się na co dzień.
- Tusk występował w obronie pieniędzy dla samorządów, a jednocześnie wszyscy eurodeputowani PO zagłosowali za rezolucją, w której znajduje się wezwanie za odebraniem pieniędzy
- zauważył redaktor Michał Rachoń podczas zjazdu Klubów Gazety Polskiej, dodając:
Całe głosowanie PO i Lewicy za tą rezolucją jest informacją, co konkretnie chce robić to ugrupowanie w opozycji do tego, co mówi Tusk. Myślę, że ten dokument, jest fundamentalny z jednego powodu. Ta rezolucja nie jest prawem, ale to presja na Komisję Europejską, która ma narzędzia, żeby część tych działań przeciwko Polsce prowadzić.
Redaktor Rachoń poruszył również kwestię dążenia niektórych eurokratów do stworzenia "superpaństwa".
"Nie wyobrażam sobie Europy jako superpaństwa" - zaznaczył Rachoń.
- Jak będzie działała taka Europa, to widzieliśmy na podstawie tych rezolucji: w Polsce jest 70 procent przeciwników tego, żeby pary jednopłciowe mogły adoptować dzieci, ale w Parlamencie Europejskim jest większość, żeby przegłosować to, że wszyscy mają to robić
- podkreślił.
Jesteśmy w bardzo dużej grupie państw, które jasno stawiają kwestię: Europa ma być związkiem niepodległych państw realizujących wspólne interesy.