Czym była „Solidarność” - ogromny, 10-milionowy ruch społeczny? Jaki był udział KGB i SB w Sierpniu 80? Dlaczego tak szybko w szeregach „Solidarności” pojawili się agenci? - o kulisach tych wydarzeń opowiadała pierwsza część programu Doroty Kani „Koniec systemu” w TV Republika
W reportażu, oprócz historycznych zdjęć i filmów pojawiają się świadkowie Sierpnia 80: Maria Peisert-Kisielewicz i Jerzy Filak, działacze opozycji od 1976 r. Kulisy działalności agentów w Solidarności wyjaśnia dr Jerzy Targalski, historyk, ekspert ds. służb specjalnych.
Władza doskonale wiedziała, że siła, która się pojawiła, jest nie do opanowania. Dlatego też na czele strajków w głównych ośrodkach stanęli albo ludzie zarejestrowani jako TW, albo ludzie z aparatu partyjnego. Nie wszystkich udało się usunąć, nam na Śląsku się poszczęściło.
- tłumaczył Andrzej Rozpłochowski, legenda opozycji, przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego.
Z kolei Krzysztof Wyszkowski, współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych, zwraca uwagę na fakt, że władza doskonale wiedziała, iż wolne media są dla niej śmiertelnym zagrożeniem.
Wtedy, w sierpniu 1980, nie było niezależnych mediów, musieliśmy o nie walczyć. Na pewno media były dla władzy pasem transmisyjnym do społeczeństwa, a polecenia dla polskich komunistów były wydawane w Moskwie. Dlatego tak ważne było powołanie wolnych mediów.
- mówi Krzysztof Wyszkowski.
Więcej na ten temat w najbliższym najnowszym tygodnika "Gazeta Polska":