To, w jaki sposób Maria Nurowska wyraża się o dziennikarzach, którzy ujawnili niewygodne dla niej fakty, przekracza granice przyzwoitości. Tym razem zamieściła na portalu społecznościowym wpis, w którym skomentowała artykuły o kontaktach - swoich i pewnego reżysera - ze Służbą Bezpieczeństwa. \"Gazeto Polsko, odpier... się od nas\" - napisała. - Knajacki poziom - skomentowała Dorota Kania, autorka tekstu o Nurowskiej, jaki ukazał się w \"Gazecie Polskiej\".
Marii Nurowskiej wyraźnie nie spodobało się poruszanie tematu możliwej współpracy Jerzego Skolimowskiego ze Służbą Bezpieczeństwa. W bezczelny sposób zaatakowała redakcję Gazety Polskiej.
Słownictwo z rynsztoka.
Wiesz co, Gazeto Polska, ODPIER... SIĘ TY OD NAS!
- napisała na Facebooku.
Nurowska w tak chamski sposób odniosła się do publikacji "Gazety Polskiej Codziennie", która ujawniła nowe fakty z życia Jerzego Skolimowskiego za czasów PRL.
Coś ostatnio "wielka pisarka" #Nurowska z #KOD zrobiła się nerwowa ? pic.twitter.com/mUwuw9zztP
— KOW z KOD (@KOW_z_KOD) 19 września 2018
Wcześniej "Gazeta Polska" pisała o przeszłości samej Nurowskiej. Stąd jej żale, wyrażone w wulgarny sposób.
- Pani Nurowska wykazała knajacki poziom kultury, który być może wyniosła z kontaktów z generałami PRL. Jej wypowiedzi świadczą tylko o niej - stwierdziła Dorota Kania, dziennikarka, która opisywała przeszłość Nurowskiej.
W maju 2017 roku internauci ustalili, że Nurowska rozsyła listy z donosem na Polskę. Miał on formę petycji do Antonio Tajaniego - przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Było coś jeszcze. „Czas, aby wojsko (...) odsunęło od władzy nieodpowiedzialnych polityków i zarządziło wybory, które będą kontrolowane” – napisała Nurowska na Facebooku w swoim... apelu do armii. Nurowska raz po raz przekraczała granice. Jej obsesja na punkcie władzy i partii rządzącej doprowadziła do tego, że pochwaliła się... stworzeniem laleczki vodoo, która miałaby zaszkodzić Stanisławowi Piotrowiczowi, posłowi PiS.
Teraz przyszedł czas na atakowanie dziennikarzy...