Koronawirus daje rządzącym pewne przywileje, ale tak to już bywa, że wpływ na wybory mają nie tylko nastroje społeczne, lecz także pogoda czy właśnie zagrożenia. Chodzi jednak o wygraną demokracji, którą u nas opozycja wyciera sobie twarz, ale traktuje wyjątkowo egoistycznie i bardziej niż na Korei Południowej chce się wzorować na… Korei Północnej. W Korei akt wyborczy chroniono nakazem noszenia maseczek, zachowania odległości, odkażania rąk przy wejściu i wyjściu z lokali wyborczych, zakładania rękawiczek, a nawet mierzenia temperatury. Osobny czas głosowania wyznaczono dla wyborców w kwarantannie. Tymczasem u nas ci, którzy najgłośniej krzyczą o demokracji, robią wszystko, by do wyborów, które są jej fundamentem, nie dopuścić.