Rzecz czyta się wyśmienicie, bo kunszt pióra idzie w parze z erudycją i poczuciem humoru autora. I czytelnik staje oniemiały, gdy Rymkiewicz wysnuwa wspaniałą opowieść, dotykając ledwo tych kilku linijek: „Ktokolwiek będziesz w Nowogródzkiej stronie,/ Do Płużyn ciemnego boru/ Wjechawszy, pomnij zatrzymać twe konie,/ By się przypatrzyć jezioru”. Gdzie odpocząć od skwaru polityki, jeśli nie w cieniu dobrej książki?