Mają typową mentalność Kalego. – Kali kraść krowę jest ok Kalemu ukraść – przestępstwo i skandal. Gdy pochodzące z naszych podatków pieniądze przeznaczone na rządową tarczę antykryzysową dostawały protestujące dziś koncerny, nikomu to nie przeszkadzało. Przeciwnie, przedstawiciele koncernów medialnych sami się po nie zgłaszali. Największą bzdurą jest twierdzenie, że podatek jest wymierzony w wolność słowa – konia z rzędem temu, kto przeprowadzi logiczny wywód, jaki jest związek jednego z drugim. A przy okazji, koncerny, do których należą „ukazujące się w Polsce media”, ani słowem nie mówią, że taki podatek od reklam obowiązuje m.in. w Niemczech. Ale oczywiście tam nie ma mowy o łamaniu wolności słowa.