Wśród „niemedycznego personelu” roi się od osób zarejestrowanych jako tajni współpracownicy komunistycznych służb, którzy wraz z funkcjonariuszami tychże służb stanęli w szeregu do szczepienia. Chmara celebrytów cały czas jest przekonana, że im się należy więcej – przez lata nic się nie zmieniło. To podejście pokazuje, w jak głębokiej pogardzie mają zwykłych Polaków, którzy grzecznie mają czekać w kolejce po szczepionkę. Bez względu na to, czy są to pacjenci, czy pracownicy służby zdrowia, którzy na pierwszej linii frontu walczą o życie i zdrowie swoich podopiecznych. Dlatego ta sytuacja musi być do końca wyjaśniona, a rektor WUM – podać się do dymisji. Niestety, jak na razie to jedynie pobożne życzenia.