Bohaterowie czasów zarazy
Ten dziwny i trudny czas, który przyszło nam wspólnie przeżywać, ma swoich bohaterów. Należą do nich zwłaszcza ci wszyscy, których praca jest niezbędna dla normalnego funkcjonowania społeczeństwa. Tych z pierwszych stron gazet, jak chociażby dzielny minister zdrowia Łukasz Szumowski, lekarze i cały personel służby zdrowia, ale także bohaterów cichych, jak pracownicy handlu, kierowcy komunikacji miejskiej, piekarze, zaopatrzeniowcy
W tym gronie odnajdujemy także kibiców, którzy w całej Polsce ruszyli w akcję zbiórek pieniężnych na pomoc niesioną zwłaszcza placówkom medycznym. Wyniki tego spontanicznego zrywu są imponujące. Próbowałem zliczyć te inicjatywy i wyszło mi, że zaangażowało się ponad 90 grup kibicowskich z całej Polski, chociaż niezwykle trudno jest je oszacować. Kibicowska brać na portalach społecznościowych zachęca się nawzajem do walki z koronawirusem. Na jednym z profili czytamy: „Derbowi rywale z Krakowa, Łodzi czy Trójmiasta, zwaśnieni przeciwnicy z Warszawy i Poznania, cały Górny Śląsk, całe Podkarpacie, ekipy duże i małe, kluby z długą historią sukcesów i te najmniejsze, wspierane przez garstkę fanatyków. Wszyscy postawili sobie za punkt honoru – pomóc. Choćby symbolicznie, choćby paletą wody mineralnej do najbliższego szpitala”.
W niektórych przypadkach pomoc nie jest symboliczna, ale bardzo konkretna. Kibice Lecha z grupy „Ratajscy Fanatycy” w niecałe dwa tygodnie zebrali 30 tys. zł na zakup środków higieny osobistej, które przekazali do poznańskiego szpitala. Akcja trwa nadal nie tylko w Poznaniu, lecz także w innych częściach Wielkopolski.
Kilka dni temu stowarzyszenie kibiców Lechii Gdańsk „Lwy Północy” wystartowało ze zbiórką funduszy na zakup kombinezonów ochronnych dla gdańskiego pogotowia ratunkowego. Wybór sprzętu został skonsultowany z pogotowiem. Stowarzyszenie zamówiło już 50 sztuk, celem zbiórki jest zakup kolejnych 200 kombinezonów, gdzie koszt jednej sztuki wynosi 160 zł.
Te przykłady zaangażowania w bezinteresowną pomoc są niezwykle budujące. Tak trzeba działać, solidarnie wspierając tych wszystkich, którzy dzisiaj są na pierwszej linii frontu. W tych dniach pamiętajmy o sobie nawzajem także w modlitwie. Ona jest naszą nadzieją, że szybko przezwyciężymy sytuację, która dotknęła nas wszystkich. Powodzenia kochani. Niech Pan Bóg nam błogosławi!
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
