Drwiła z ofiar tragedii w Smoleńsku. Dziennikarka straciła pracę
Polskie Radio Chopin oraz radiowa Dwójka zakończyły współpracę z Dorotą Kozińską. Dziennikarka w ohydny sposób zadrwiła z tragedii w Smoleńsku.
Dziennikarka na swoim profilu facebookowym w sposób obraźliwy skrytykowała obchody 12. rocznicy katastrofy w Smoleńsku.
"W związku z zamieszczeniem przez panią Dorotę Kozińską wpisu w mediach społecznościowych, który narusza zasady życia społecznego, drwi z 96 osób pochodzących ze wszystkich środowisk politycznych i społecznych, które zginęły pod Smoleńskiem, obraża uczucia wielu osób, w tym rodzin członków państwowej delegacji oraz jest szerzeniem mowy nienawiści, Polskie Radio zdecydowało o zakończeniu z panią Kozińską współpracy" - napisano w oświadczeniu.
"Polskie Radio, jako nadawca publiczny nie może się zgodzić na tolerowanie tego typu zachowań. Zachowanie pani Doroty Kozińskiej jest podobne do zachowania pracownicy Muzeum Powstania Warszawskiego, które również spowodowało wzburzenie szerokiej opinii publicznej"
- podano.
Dorota Kozińska napisała, że kolejne obchody tragedii smoleńskiej powinny nosić nazwę "okrężnica" lub "odbytnica". Teraz twierdzi, że decyzja o rezygnacji ze współpracy z nią, została podyktowania, nie ze względu na drwinę z ofiar, a przez jej "ocenę sytuacji politycznej".
Źródło: PAP, niezalezna.pl
