Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Media

CPAC Polska solą w oku PO i Niemców. "Paranoja bardziej zaraźliwa niż grypa"

Sukces i rozmach konferencji CPAC Polska zorganizowanej w podrzeszowskiej Jasionce wciąż wydaje się być solą w oku obecnego obozu rządzącego. Jeden z jego członków, podkarpacki radny KO, złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez zarząd województwa podkarpackiego, który zaangażowany był w organizację wydarzenia. - Paranoja w Platformie Obywatelskiej jest bardziej zaraźliwa niż grypa - powiedział Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny TV Republika, która była współorganizatorem CPAC Polska. Co ciekawe, wydarzenie nie spodobało się również za naszą zachodnią granicą.

27 maja 2025 r. w podrzeszowskiej Jasionce odbyła się pierwsza w Polsce konferencja środowisk konserwatywnych CPAC. Współorganizatorem wielkiego wydarzenia, w którym udział wzięli liczni goście z Polski, Stanów Zjednoczonych oraz państw europejskich, była TV Republika.

Reklama

Gościem specjalnym wydarzenia była amerykańska sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego, Kristi Noem. Swoje wystąpienia mieli także prezydent RP Andrzej Duda i - jeszcze wówczas jako kandydat na prezydenta - Karol Nawrocki.

- Dziś konserwatywny ruch na świecie stoi przed globalnymi zagrożeniami. Jesteśmy atakowani przez międzynarodowe organizacje, widzimy to w tej kampanii wyborczej, organizacje finansujące kampanię wyborcza w Polsce dokładnie na tej samej zasadzie, jak robiły to w wielu innych państwach po to, żeby środowiska liberalno-lewicowego rządu mogły przejąć władze i zniszczyć te podstawowe wartości, o których mówimy. Konserwatyści w Polsce, w USA, na całym świecie - musimy stworzyć międzynarodowe narzędzia, spotykać się. Dzisiaj spotykamy się, będziemy dyskutować, nie tylko na scenie, ale i między sobą, by wytworzyć narzędzia komunikacji bezpośredniej i by wymieniać się doświadczeniami po to, by suwerenności naszych państwa globalistyczne elity, Soros, organizacje, międzynarodówki, nie mogły zniszczyć. Musimy stworzyć międzynarodowe porozumienie konserwatystów, by przeciwstawić się komunistom dzisiejszego świata

- mówił podczas CPAC Michał Rachoń, dyrektor programowy TV Republika.

Podczas wydarzenia goście odnosili się do bieżącej sytuacji politycznej także w Polsce. 

Sukces, który budzi gniew

Wydarzenie, jego rozmach i sukces nie spodobały się przedstawicielom obecnego obozu rządzącego. Forsowali oni m.in. przekaz o konferencji jako formie... nielegalnego finansowania kampanii wyborczej.

Krzysztof Kłak, radny województwa podkarpackiego z ramienia Koalicji Obywatelskiej, postanowił złożyć do prokuratury zawiadomienie przez Władysława Ortyla, marszałka podkarpackiego, oraz zarząd województwa. Chodzi o to, że województwo było zaangażowane w organizację wydarzenia.

W zawiadomieniu Kłak zarzuca "przekroczenie uprawnień funkcjonariuszy publicznych przez wydanie około 1,2 miliona złotych z budżetu województwa, zakwalifikowanych jako wydatki na >>promocję województwa<<, na organizację wydarzenia CPAC Poland w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Jasionce".

W komunikacie zamieszczonym na stronie urzędu marszałkowskiego, czytamy m.in. o inicjatywach związanych z promocją regionu.

"Jednym z jej elementów [konferencji CPAC] było specjalne spotkanie poświęcone relacjom polsko-amerykańskim, ze szczególnym uwzględnieniem rozwoju przedsiębiorczości i działalności startupów zorganizowane przez Podkarpackie Centrum Innowacji oraz Rzeszowską Agencję Rozwoju Regionalnego"

- poinformowano.

Sakiewicz: Paranoja w PO jest bardziej zaraźliwa niż grypa

O komentarz do działań radnego KO, poprosiliśmy Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego Telewizji Republika.

- Platforma Obywatelska, po tym, jak jej szef nazwał prezydenta USA - ruskim agentem, wysłany przez nich człowiek do ambasady w Waszygntonie nazywał Trumpa "psychicznie chorym", a żona Radosława Sikorskiego porównywała głowę państwa amerykańskiego do Hitlera, przekracza kolejne granice absurdu. Teraz będzie ścigać sekretarz bezpieczeństwa krajowego Stanów Zjednoczonych, Kristi Noem, za rzekome wsparcie Karola Nawrockiego podczas kampanii. Co więcej - będzie ścigać byłego szefa sztabu, p. Lewandowskiego oraz szefa największej konferencji konserwatywnej CPAC - Matthew Schlappa, którzy byli gośćmi wydarzenia. To nie wszystko. Był tam przecież również były szef wywiadu niemieckiego, niedoszły prezydent Rumunii, szefem największej partii opozycyjnej w tamtym kraju - George Simion, czy szef japońskiego CPAC. Będą ścigać także wielu innych, których wrzucili do tego samego koszyka. Najtrudniej będzie im udowodnić, że te pieniądze "zostały źle wydane", bo transmisja z CPAC na Podkarpaciu, kiedy ten region był promowany, szła w największych telewizjach na świecie. Za pół darmo uzyskali największą w historii promocję Podkarpacia - i to bardzo pozytywną. Co zrobić? Paranoja w Platformie Obywatelskiej jest bardziej zaraźliwa niż grypa

- powiedział Tomasz Sakiewicz.

Niemcy biją na alarm

Co ciekawe, wydarzenie nie spodobało się również Niemcom. "Tageszeitung" pisała o "nieliberalnej międzynarodówce", która wspierana jest "coraz mocniej przez prawicowo-konserwatywne siły w USA".

Autorka tekstu w "TAZ", Zusanna Vegh, uderza w rozpaczliwe tony, jakoby organizatorzy CPAC mieli "w dłuższej perspektywie decydować o kierunku polityki UE". W odniesieniu do wydarzenia w Rzeszowie pisała o spotkaniu "skrajnie prawicowych osobistości", twierdząc, że konferencja w Jasionce to próba "zablokowania rządu koalicyjnego Donalda Tuska, co ma prowadzić do powrotu PiS do władzy".

"Międzynarodowa prawica zbroi się. Demokratyczne siły nie mogą się temu biernie przyglądać”

- bije na alarm Vegh.

- Niemieckim partnerom Donalda Tuska nie spodobał się CPAC Polska. Piszą, że uczestnicy opowiadali się za narodową suwerennością atakując brukselski centralizm, posługując się hasłami antyfeministycznymi, antygenderowymi i antymigracyjnymi. No i że zapowiadali obronę tradycyjnych chrześcijańskich wartości. A to niedobrze i trzeba temu dać odpór - skomentował tekst "TAZ" polski europoseł, Michał Dworczyk.

A Siemoniak? Pozował do zdjęć! 

Warto przypomnieć również, o tym, że sam Tomasz Siemoniak (PO) postanowił skorzystać z okazji, jaka powstała dzięki TV Republika. Jak przekazywali nasi informatorzy, prominentny minister w rządzie Donalda Tuska - w akcie desperacji udał się do Rzeszowa, by tam spotkać się z Kristi Noem i poprosić o zdjęcie. 

Więcej w tekście: 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama