Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Media

Chcą wykluczyć Republikę z debaty w Końskich. W sieci wrze! "Dane nie kłamią"

Rafał Trzaskowski, który odrzucił zaproszenie uczestnictwa w debacie prezydenckiej w Republice, ogłosił swoją. We wpisie napisał, że będą w niej uczestniczyć "największe telewizje". Tyle, że... Republika podkreśla, iż nie otrzymała propozycji współorganizowania wydarzenia. A to właśnie stacja Domu Wolnego Słowa jest najlepszą i największą telewizją informacyjną w całej Polsce. Zresztą, spójrzmy na liczby.

27 marca, spotykając się z mieszkańcami Końskich, Karol Nawrocki wezwał swojego głównego kontrkandydata w wyborach prezydenckich do debaty - właśnie w tej miejscowości. To w niej, w 2020 roku, nie pojawił się, gdy taka debata miała odbyć się z udziałem wice-Tuska oraz Andrzeja Dudy. 

Reklama

Niemniej, po około dwóch tygodniach, Trzaskowski zdecydował się na debatę z Nawrockim - w Końskich. Choć chciał sprawić w ten sposób wrażenie, że to właśnie on jest "zapraszającym" - opinia publiczna dobrze wie, że Trzaskowski odmówił jednocześnie udziału w debacie organizowanym przez Republikę. 

Chciał wyeliminować Republikę?

I choć Trzaskowski napisał dziś rano, że w debacie z "jego inicjatywy", będą brały udział największe telewizje w Polsce, zaproszenia nie otrzymała Republika. A tutaj liczby nie kłamią. To właśnie stacja Tomasza Sakiewicza jest najchętniej oglądaną telewizją informacją w całym kraju. 

Mimo braku zaproszenia, szef Republiki zadeklarował udział w debacie w Końskich. 

W rozmowie z naszym portalem, red. Sakiewicz wskazał: 

"Zakładam, że Rafał Trzaskowski ma bardzo prosty test wiarygodności. Jeżeli twierdzi, że mają w tej debacie uczestniczyć największe stacje telewizyjne - pominięcie Republiki będzie po prostu jawnym przyłapaniem na kłamstwie. Liczę więc, że nie pozwoli sobie nas z tego wyeliminować".

Uwagę na ten fakt zwrócił również na antenie Republiki, minister z Kancelarii Prezydenta, Łukasz Rzepecki

Dane nie pozostawiają złudzeń, dlatego nie wyobrażam sobie, aby ta debata w piątek, w Końskich była bez udziału TV Republika. Jesteście Państwo największą telewizją informacyjną w Polsce i macie zarówno obowiązek, ale i przywilej, by brać udział w organizacji tej debaty. Widać, że Rafał Trzaskowski robi wszystko, by nie wziąć udziału w debacie w Republice, bo się boi, a z drugiej strony robi wszystko, by wykluczyć Republikę ze współorganizowania tej debaty w piątek. 

– mówił polityk.

"Dane nie kłamią"

Z tego powodu gorąco robi się również w mediach społecznościowych. Dziennikarze stacji, jak i politycy opozycji, zwracają uwagę na to, że zagrywka Trzaskowskiego z "największymi telewizjami" to nic innego, jak próba wyeliminowania stacji z wydarzenia, jakim jest debata w Końskich. 

Próba wyłączenia największej polskiej stacji informacyjnej - Republiki z debaty prezydenckiej jest polityczną gierką bez jakichkolwiek podstaw merytorycznych. Wytłumaczeniem jest strach Trzaskowskiego, bo dane nie kłamią. Wszystkie polskie media powinny mieć prawo do udziału!

– pisze Adam Andruszkiewicz, poseł PiS.

Adrian Borecki, reporter Republiki, dodając zdjęcie, na którym widać, jakie informacje podaje dziś TVP Info, napisał zaś: "nielegalnie przejęte TVP Info - perfidnie kłamie. Republika jest gotowa współorganizować debatę. Trzaskowski, Paprocka, odwagi. Skoro debata ma nie być ustawiona to zróbmy ją razem. Inaczej to będzie zwykła propagandowa ustawka z Waszej strony".

 

Reklama