Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Media

Atak na reportera Republiki. Dziennikarz dziękuje za dobre słowo i wsparcie

- Złożyłem zawiadomienie ws. naruszenia nietykalności cielesnej i zniszczenia sprzętu podczas wiecu wyborczego Rafała Trzaskowskiego - poinformował Janusz Życzkowski. Poturbowany przez ochronę polityka dziennikarz Telewizji Republiki podziękował za wsparcie i dobre słowo.

Popychanie, zniszczony sprzęt rejestrujący i potłuczone okulary - to bilans Janusza Życzkowskiego po próbie zadania pytania Rafałowi Trzaskowskiemu. Dziennikarz został brutalnie potraktowany przez ochronę polityka.

Reklama

Dziennikarz poinformował w mediach społecznościowych, że złożył zawiadomienie ws. naruszenia nietykalności cielesnej i zniszczenia sprzętu podczas wiecu wyborczego na komendzie policji we Wieluniu.

Dziękuję wszystkim za dobre słowo i wsparcie Telewizji Republika

– dodał Życzkowski.

Pod wpisem znalazło się wiele słów wsparcia od widzów, a także innych pracowników stacji.

Ochroniarze Trzaskowskiego atakują dziennikarza

Podczas czwartkowego spotkania Trzaskowskiego w Wieluniu z sympatykami, reporter Republiki próbował zadać kandydatowi KO na prezydenta pytanie o jego udział w debacie telewizyjnej. Wtedy do akcji wkroczył jeden z ochroniarzy polityka. Całe zajście zostało uwiecznione na nagraniach.

- Proszę mnie nie pchać - krzyczał Życzkowski do agresywnego ochroniarza. Po chwili ten łapie telefon dziennikarza i ciska nim o ziemię. - Co państwo zrobiliście?! Domagam się od pana przewodniczącego reakcji! - krzyczał do Trzaskowskiego. W między czasie jego współpracowniczka podnosi telefon, który wciąż rejestruje całe zamieszanie.

Kilkanaście sekund później słychać Trzaskowskiego. Polityk się reflektuje? Nic z tego. - Pluje pan na mnie. Jest pan agresywny! - krzyczy w stronę Życzkowskiego.

 

Reklama