Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Media

Nienawiść według Owsiaka. Brat „Jurka” walczył z hejtującymi komunizm w ORMO

Zaciśnięta pięść, czarna koszulka, zacięta twarz. To zdjęcie nie przedstawia bandyty, rasisty, gangstera czy neonazisty.

Autor: Dorota Kania

Zaciśnięta pięść, czarna koszulka, zacięta twarz. To zdjęcie nie przedstawia bandyty, rasisty, gangstera czy neonazisty. Pochodzi ze strony internetowej owsiaknet.pl i widać na nim Jerzego Owsiaka – twórcę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i organizatora festiwalu Przystanek Woodstock. Ten wizerunek odzwierciedla wystąpienia Owsiaka, w których aż roi się od ataków, przekleństw i agresji. Pochodzący z resortowej rodziny – ojciec milicjant, brat członek ORMO – chętnie sięga do języka przemocy. Atakuje wszystkich, którzy zadają mu niewygodne pytania.
 
W ramach rozpoczynającego się 30 lipca Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą zaplanowano panele dotyczące zwalczania mowy nienawiści. „Dom bez hejtu to przestrzeń, w której dowiesz się, jak radzić sobie z mową nienawiści, weźmiesz udział w szeregu antydyskryminacyjnych warsztatów czy spędzisz miło czas w przestani wolnej od nienawiści”. „HejtStop kolejny raz na Przystanku Woodstock. Na stoisku kampanii dowiecie się, jak reagować na hejt w internecie oraz jak legalnie i bezpiecznie zamalowywać mowę nienawiści na murach, a także jak skorzystać z aplikacji HejtStop, aby móc zgłosić hejt w przestrzeni publicznej” – takie m.in. panele będą na festiwalu – sielankowy obraz dopełnia walka z rasizmem na stadionach. Wystarczy jednak wrzucić w wyszukiwarkę internetową słowa „Owsiak agresja”, by przekonać się, że to organizator festiwalu powinien być uczestnikiem tego typu spotkań, by zwalczyć swoje skłonności do mowy nienawiści.

Bluzgi i agresja

Śledząc historię działalności Jerzego Owsiaka, widać, jak z roku na rok robi się on coraz bardziej nerwowy i nie przebiera w słowach, zwłaszcza gdy obiektem zainteresowania stają się jego spółki i przepływy finansowe. Do historii przeszedł proces szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z blogerem Matka Kurka, czyli z Piotrem Wielguckim, który pisał o kontrowersjach związanych z finansami WOŚP.

„Owsiak jest brutalnym manipulatorem, który przywiązuje do swoich propagandowych machin oblężniczych chore i kwestujące dzieci, po czym krzyczy: »Nie mnie atakujecie, tylko te dzieci, którym odbieracie radość i nadzieję«. Oczywiście nie jest to cytat dosłowny, ale wymowa zawarta w propagandzie serwowanej przez WOŚP, która służy utrzymaniu całego biznesu i przykrywaniu interesów Owsiaka” – mówił w styczniu tego roku Piotr Wielgucki w wywiadzie dla „Super Expressu”.

Kilka dni wcześniej Owsiak publicznie zaatakował telewizję Republika tylko za to, że „ośmieliła” się prześwietlić jego finanse: m.in. przepływ pieniędzy pomiędzy prywatnymi spółkami Jerzego Owsiaka a Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy i festiwalem Przystanek Woodstock.

– Ja tego pana znam, to jest taki żulik, który był na przystanku Woodstock – tak zareagował Owsiak po tym, jak Michał Rachoń, publicysta telewizji Republika, zadał mu niewygodne pytanie na temat spółek organizatora festiwalu i szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Owsiak nie dość, że nie odpowiedział na żadne z pytań, to jeszcze nakazał swoim ochroniarzom wyrzucenia dziennikarza z konferencji prasowej dotyczącej działań WOŚP.

Obiektem agresji Owsiaka i jego ludzi byli nie tylko dziennikarze, których atakował po krytycznych tekstach na jego temat. W 2009 r. podczas trwania festiwalu porządkowi Przystanku Woodstock w koszulkach z napisem „Pokojowy patrol” zebrali i zarekwirowali banery wystawy antyaborcyjnej, którą w nocy zniszczyli „nieznani sprawcy”.

W 2013 r. Owsiak zaatakował Antoniego Macierewicza za… konferencję prasową na temat katastrofy smoleńskiej. „Tak się w tym zakręciliśmy, że kiedy dzisiaj 50 dzieci robiło masaż serca, wchodzą w życie z nauką ratowania życia, to ta wiadomość została przykryta totalnym pier...em, które od iluś miesięcy sączy się z chorych głów i wchodzi w nas, zatruwa wszystkich Polaków. Dosyć tego, po prostu k...a dosyć!” – mówił na wideoblogu Owsiak.

Ulubieniec mundurowych

Mimo knajackich wystąpień i wątpliwości wokół działalności Jerzego Owsiaka stał się on ulubieńcem wojska, policji i Bronisława Komorowskiego. W lutym 2012 r. był wśród 12 laureatów nagrody Buzdyganów przyznawanych przez redakcję miesięcznika „Polska Zbrojna” wydawanego przez Wojskowy Instytut Wydawniczy, utworzony przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Co ciekawe, wszyscy pozostali laureaci byli ściśle związani z wojskiem, a wśród zaproszonych gości był szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Obrony Narodowej posłanka Jadwiga Zakrzewska i poseł Stanisław Wziątek.

Kilka miesięcy później Owsiak został odznaczony medalem „Za zasługi dla Policji”. Z wnioskiem wystąpił komendant wojewódzki policji w Radomiu. Uzasadnieniem był fakt współpracy WOŚP z mazowiecką policją w ramach kampanii „Ratujemy i uczymy ratować”.

To o tyle ciekawe, że jednocześnie Owsiak chce przyciągać na swój festiwal młodzież, która nie ma o policji dobrego zdania. W tym roku na Przystanku Woodstock swoje 20-lecie świętować ma grupa The Analogs, która znana jest z piosenek antypolicyjnych. „Hej dzieciaki, niech zapłoną serca, każdy policjant to jeb…y morderca” – śpiewa wokalista grupy. Występowała ona już na festiwalu Woodstock w 2012 r. i wówczas lider legendarnych Analogsów zamiast samemu zaśpiewać te słowa, wyciągnął mikrofon w stronę publiczności, która je wykrzyczała.

W swojej kolekcji odznaczeń Owsiak ma m.in. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, który dostał od prezydenta Bronisława Komorowskiego, a także… Odznakę Honorową „Bene Merito”, którą wręczył mu w 2010 r. ówczesny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Wyróżnienie przyznaje się osobom zasłużonym w umacnianiu wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. Owsiak dostał je w listopadzie 2010 r. m.in z Marianem Janickim, ówczesnym szefem Biura Ochrony Rządu, i Leszkiem Elasem – wówczas komendantem głównym Straży Granicznej, który na początku lat 90. jako funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa przejął teczkę Lecha Wałęsy, figurującego w niej jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa ps. Bolek.

Resortowa rodzina

Jerzy Owsiak pochodzi z resortowej rodziny, co przez całe lata pomijał milczeniem. Dopiero publikacja w „Gazecie Polskiej”, a następnie książka „Resortowe dzieci. Media” sprawiły, że Owsiak potwierdził milicyjną przeszłość swojego ojca; zrobił to jednak bardzo ogólnie. Tymczasem z archiwów IPN wynika, że jego ojciec – Zbigniew Owsiak zgłosił się do pracy w milicji w 1945 r., mając 19 lat. Jak podał – z zamiłowania. W 1946 r. miał już opinię aktywnego działacza partyjnego, przychylnie nastawionego do Rządu Jedności Narodowej i Związku Sowieckiego. W opinii służbowej z 1947 r. przełożeni podkreślali, że „w dużej mierze przyczynił się do rozbicia PSL w gminie Mierzeszyn”. Piastował też w tym czasie m.in. stanowisko zastępcy komendanta posterunku ds. polityczno-wychowawczych. W napisanych przez siebie życiorysach Zbigniew Owsiak podkreślał swój negatywny stosunek do kleru. Uważał go za „szkodnika państwa demokratycznego”. Chwalony był za wykłady w Ośrodku Szkoleniowym ZOMO.

W 1962 r. został przeniesiony do KGMO w Warszawie, gdzie w 1973 r. doszedł do funkcji naczelnika Wydziału II Biura Dochodzeniowo-Śledczego. Powierzono mu m.in. sprawowanie nadzoru i udzielanie pomocy praktycznej terenowym jednostkom MO w sprawach o poważniejsze przestępstwa gospodarcze. Przez kilka kadencji pełnił w Komendzie funkcję I, a wcześniej II sekretarza egzekutywy POP PZPR.
Jego żona – Maria Owsiak – również pracowała w MO, w Wydziale I Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku, a później jako urzędnik Prokuratury Wojewódzkiej w Gdańsku. Zbigniew Owsiak podkreślał, że rodzice żony są w partii, a jej siostra – w Komitecie Warszawskim PZPR w Ośrodku Szkolenia Partyjnego.

O swoim starszym o trzy lata bracie Andrzeju, podobnie jak o ojcu, Jerzy Owsiak mówi niewiele. „Wstajemy z bratem rano, świeci słońce i rodzice chyba z okazji Dnia Dziecka dają nam takie karabinki drewniane, w które się wkłada kijek z gumką, tym się strzela i to się przykleja. Dają i w zasadzie zaraz przeklinają, bo już im nie dajemy spać” – wspominał w „Wysokich Obcasach” – dodatku do „Gazety Wyborczej”.

Ani słowa nie ma tam o tym, że Andrzej Owsiak był członkiem Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej – paramilitarnej organizacji wspierającej komunistyczną milicję. Jak wynika z akt IPN, Andrzej Owsiak w czerwcu 1972 r. złożył uroczyste przyrzeczenie, w którym ślubował „wiernie służyć ojczyźnie w realizacji zadań, do których została powołana Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej”. ORMO była ściśle podporządkowana PZPR i milicji; oddziały zwarte ORMO współpracowały z ZOMO m.in.  podczas pacyfikowania manifestacji.

Autor: Dorota Kania

Źródło: Gazeta Polska

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane