Decyzja o karze nałożonej 8 lipca przez Komisję Nadzoru Finansowego na Marka Falentę dotarła do opinii publicznej z kilkudniowym opóźnieniem, bo państwowy urząd o niej nie poinformował. To zaskakujące, bo wiadomość o karze nałożonej tego samego dnia na wydawcę tygodnika „Wprost”, który opublikował taśmy, KNF upubliczniła. Dlaczego nie zrobiła tego samego w wypadku biznesmena? – Nie będziemy komentowali oświadczenia pana Falenty – odpowiada mediom Maciej Krzysztoszek z biura prasowego KNF.
Biznesmen twierdzi, że oficjalnym powodem nałożenia na niego kary jest niedopełnienie obowiązków informacyjnych w związku z posiadaniem akcji Domu Maklerskiego IDM, ale nie wiadomo, w jaki sposób, według KNF, doszło do naruszenia prawa. Falenta zwraca uwagę, że decyzja nadzoru finansowego dotyczy wydarzeń sprzed lat – biznesmen w 2006 r. został akcjonariuszem DM IDM, a trzy lata temu sprzedał jego akcje, koncentrując się na rynku telekomunikacyjnym.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Reklama