Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Belka jest bardzo dobrym szefem NBP” ogłosił redaktor Kobosko. Sam pracuje... u jego syna

- Jestem przeciw rozmontowywaniu państwa polskiego.

youtube.com
youtube.com

- Jestem przeciw rozmontowywaniu państwa polskiego. Nieważne, jaki interes za tym stoi - pisze na portalu wszystkoconajwazniejsze.pl Michał Kobosko, były redaktor naczelny tygodnika "Wprost". Apeluje przy tym, by "porzucić emocje i histerię", "zacząć myśleć" i chwali Marka Belkę. Kobosko zapomniał jednak napisać o jednym: że sam pracuje u syna prezesa NBP.

Informacja o tym, że Belka junior i były dziennikarz będą razem prowadzić nowy biznes, pojawiła się w maju 2013 r. - Na organizowaniu występów dla mówców biznes buduje spółka Prime Speakers, założona przez Piotra Belkę i Tomasza Podolaka, szefa agencji PR Linkleaders. Miesiąc temu dołączył do nich trzeci udziałowiec, Michał Kobosko - pisał "Puls Biznesu". Spółka "Prime Speakers" zajmuje się organizowaniem wystąpień mówców i pośredniczeniem w podpisywaniu umów, przy zaproszeniach zagranicznych speakerów na wydarzenia firmowe i konferencje.

Kto jest wśród speakerów spółki? M.in.:
Dariusz Rosati (publicznie potępił posła Andrzeja Smirnowa za nieudzielenie wotum zaufania Donaldowi Tuskowi w związku z aferą taśmową),
Jacek Żakowski (autor tekstu "Prawda was zniewoli", w którym po ujawnieniu taśm ogłosił, że "jako gatunek zrównujemy się z rzeczami i ze zwierzętami")
Andrzej Olechowski (były lider PO, który ogłosił, że ws. taśm "premier Tusk dba o państwo, a nie swój wizerunek")

Sam Michał Kobosko bardzo aktywnie włączył się w obronę bohaterów taśm, w tym prezesa NBP. W tekście pt. “Porzućmy emocje i histerię – zacznijmy myśleć”, jaki ukazał się na portalu wszystkoconajwazniejsze.pl pisze, że tygodnik, który sam kiedyś prowadził "wypluwa z siebie kolejne potajemnie nagrane taśmy – i będzie to robić tak długo jak będzie to pomagać w ratowaniu sprzedaży pisma", ponieważ "każde medium komercyjne ma przede wszystkim na siebie zarabiać – inaczej pada".

Sam Kobosko nie chwali się jednak tym, że sam zarabia w firmie z synem Marka Belki, bohatera jednej z taśm. Boi się, że może być odebrany jako strona w tym sporze? A oskarżenia, jakie w formie sugestii pojawiają się w jego tekście są poważne.Znam wielu dziennikarzy „Wprost” i wierzę, że nie uczestniczą świadomie w kampanii wrogiej dla własnego kraju - pisze Kobosko. Podkreśla przy tym, że "redaktor naczelny „Wprost” ze swoją osobistą historią, niepospolitą nawet jak na poplątane polskie media, jest jedną z ostatnich osób, którym wolno moralizować i kogokolwiek nauczać".

Sam Kobosko nie ucieka przed moralizowaniem, a nawet wzywaniem do trzeźwego myślenia. - My nie mamy obowiązku dawać się otumanić. Porzućmy emocje i histerię – zacznijmy myśleć. To apel nie tylko do kolegów dziennikarzy - oświadcza współpracownik Belki juniora. Twierdzi przy tym, że nie chodzi mu o "zagrożenie dla konkretnego premiera czy rządzącej partii", tylko o zagrożenie "dla funkcjonowania Polski".

Na koniec swojego tekstu, Michał Kobosko składa pełną podziwu deklarację: Swojego zdania nie zmienię: Marek Belka był i jest bardzo dobrym szefem NBP. Radosław Sikorski w polskich realiach jest świetnym ministrem spraw zagranicznych – świadomym realiów geopolityki i wagi naszego kluczowego sojuszu z USA.

Polecamy krótki życiorys Koboski, jaki pojawia się pod cytowanym tekstem. Nie ma w nim ani słowa o współpracy z firmą Piotra Belki

 



Źródło: niezalezna.pl

Samuel Pereira