Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kukiz odgryzł się Panasewiczowi. Frontmanowi Lady Pank przypomniał Festiwal Piosenki Radzieckiej

Paweł Kukiz nie pozostał dłużny celebrytom, którzy podczas powszechnego wzmożenia hejtowali go za sierpniową reasumpcję w Sejmie. Januszowi Panasewiczowi, który Kukiza publicznie nazwał "gnojem", przypomniano na antenie niechlubne początki kariery. - Nigdy nie miałem numeru do Panasewicza na przykład. Nie mam telefonów do ludzi, którzy karierę zaczynają na Festiwalu Piosenki Radzieckiej - wypalił Kukiz.

Janusz Panasewicz/ Itokyl, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons; Paweł Kukiz/ Arkadiusz Lawrywianiec/ Gazeta Polska

Powakacyjny powrót politycznych rozmów Roberta Mazurka na antenie RMF FM przyniósł w środę obszerną rozmowę z Pawłem Kukizem. Polityk od tygodni unikał mediów, gdy po sławetnej reasumpcji w Sejmie zagłosował ramię w ramię z Prawem i Sprawiedliwością.

W internetowej części rozmowy, Kukiza zapytano:

"stracił pan dużo przyjaciół w ciągu ostatniego miesiąca?".

Kukiz przyznał, że ma niewielu przyjaciół. - Nigdy nie miałem numeru do Panasewicza na przykład. Nie mam telefonów do ludzi, którzy karierę zaczynają na Festiwalu Piosenki Radzieckiej - rzucił.

To odpowiedź na sierpniowy wpis Panasewicza. Wokalista skrytykował Kukiza, pisząc:

„wstydzę się każdego dnia, kiedy przyszło mi podać ci rękę, ty gnoju”.



Prawdą jest, że Panasewicz brał udział w sowieckim festiwalu - organizowanym wtedy w Zielonej Górze. Przy okazji recenzji książki „Festiwale Wyklęte” Bartosza Żurawieckiego, Onet pisał:

„w tym towarzystwie nie mogło zabraknąć przyszłych gwiazd rocka. Na jednym ze zdjęć w książce "Festiwale wyklęte" uśmiecha się uczeń o gładko zaczesanych włosach, ubrany w garnitur, białą koszulę i dużą muchę w grochy. To Janusz Panasewicz, w Zielonej Górze zaśpiewał w 1973 r. ludową pieśń "Bradiaga" spopularyzowaną przez Czesława Niemena. O Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu wokalista Lady Pank nie wspomina, bo nie pasowałoby to do wizerunku rockmana. Dociekliwy Bartosz Żurawiecki wypatrzył jednak jego nazwisko na liście amatorów wyróżnionych w 1981 roku. Janusz Panasewicz odbywał wówczas służbę wojskową”.



Po tym prowadzący rozmowę odczytał też inne obelgi, skierowane wobec Kukiza od ludzi „z branży”. Przytoczył słowa Krzysztofa Skiby o „najstarszym zawodzie świata” oraz Kuby Wojewódzkiego o „moralnym bankructwie”.

- Dla mnie moralnym bankructwem jest nakręcanie oglądalności własnego programu kosztem człowieka, którego się hejtowało - odpowiedział Kukiz. - Oni żyją dla pieniędzy, ja żyję dla idei - to jest cała różnica - dodał.

Na koniec programu raz jeszcze odniósł się do samego głosowania,

- Mógł upaść ten rząd, a w związku z tym mogły upaść moje postulaty. Całe osiem lat zmarnowanego życia. Przez jedną durną reasumpcję mam sobie osiem lat życia marnować i nadziei na to, że obywatele będą mieli normalne państwo, które w przyszłości takie zachowania jak te właśnie reasumpcje? To byłby absurd. Zrobiłem to, co zrobiłem. Wiem jak to wyglądało. Za cały ten klimat mogę państwa przeprosić, natomiast to wszystko są cele wyższe. Jest celem wprowadzenie zmiany tego ustroju i nadanie państwu charakteru obywatelskiego. Jak wchodzisz do szamba, żeby je osuszyć, to proszę się nie spodziewać, że będę pachniał. Dopóki tego nie zrozumiecie, będziecie wokół tego szamba biegać w kółko

- podsumował.

Podczas jednego z sierpniowych posiedzeń Sejmu, czterej posłowie Kukiz'15 najpierw zagłosowali za odroczeniem obrad Sejmu, a potem gdy odbyła się reasumpcja tego głosowania, trzech z nich, w tym Kukiz, opowiedziało się przeciwko odroczeniu, co wywołało falę krytycznych komentarzy polityków opozycji. Paweł Kukiz mówił później, że jego koło podczas głosowania w sprawie odroczenia obrad popełniło błąd. Odrzucił też wszelkie zarzuty, że w przerwie między przegranym przez PiS głosowaniem a decyzją o reasumpcji miałoby dojść do negocjacji stanowisk dla polityków Kukiz'15, m.in. wicemarszałka Sejmu.
 

 



Źródło: rmf24.pl, onet.pl, niezalezna.pl, Facebook

Aleksander Mimier