Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Ruszyła Onko-Olimpiada dla małych pacjentów

Około 450 najmłodszych pacjentów onkologicznych z kraju i zagranicy rywalizuje w zawodach sportowych w ramach VII edycji Onko-Olimpiady. Igrzyska rozpoczęły się dziś w Warszawie i potrwają do niedzieli.

youtube.com/printscreen

Zmagania sportowe poprzedziła defilada drużyn narodowych. Przed honorową trybuną na stadionie lekkoatletycznym Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie przemaszerowali zawodnicy wraz opiekunami. Na czele każdej z reprezentacji szli chorążowie ze sztandarami. Nieśli flagi Litwy, Rumunii, Słowacji, Ukrainy, Turcji oraz Polski. Najliczniejsza jest nasza reprezentacja. Składa się z 13 drużyn z wszystkich ośrodków onkologicznych z kraju.

- Sportowcy przygotowujący się do zawodów muszą przekraczać swoje ograniczenia i słabości. Wy musieliście pokonać jeszcze więcej trudności – powiedział podczas otwarcia olimpiady metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski życzył młodym sportowcom sukcesu. Podkreślił, że udział w zawodach nie ma tylko charakteru sportowego, ale pomaga w przełamywaniu stereotypów dotyczących młodych chorych.

Tomasz Osuch, założyciel i prezes Fundacji Spełnionych Marzeń, która jest inicjatorem igrzysk, podkreślił, że olimpiada ma pokazać, że dzieci doświadczone chorobą nowotworową chcą być postrzegane tak samo jak ich zdrowe koleżanki i koledzy: jako radosne, roześmiane, aktywne, pragnące się bawić i rozwijać swe pasje.

Uczestnicząca w igrzyskach 15-letnia Gabrysia z Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku ma za sobą terapię chłoniaka Hodgkina. Przed chorobą niespecjalnie interesowała się sportem, teraz stał się on jej wielka pasją. Na Onko-Olimpiadzie startuje w biegach, skoku w dal oraz w strzelaniu z łuku. Jej mama Ewa Krala mówi, że Gabrysia po przebytej ciężkiej terapii stała się bardzo aktywna. Podejmuje wiele działań, jakby nie chciała niczego stracić w swoim życiu.

W organizację igrzysk angażują się również osoby, które do niedawna w niej uczestniczyły. Ewa Styś wystartowała pierwszy raz w Onko-Olimpiadzie w 2007 r. Była po terapii raka kości.

- Udział w zawodach był dla mnie bardzo ważny. Pozwolił mi uwierzyć, że mimo choroby mogę normalnie żyć – powiedziała Ewa.

Niestety po kilku latach choroba wróciła. Dziewczyna się jednak nie poddała, teraz działa w Fundacji Spełnionych Marzeń i pomaga innym.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#pacjenci #dzieci #Onko-olimpiada #nowotwór #choroba #zawody

redakcja