Większość kobiet w ciąży planuje swoje życie po urodzeniu dziecka. Część chce zostać w domu jak najdłużej, a przynajmniej przez pierwsze trzy lata, gdzie matka jest najważniejszą osobą dla dziecka. Druga część z kolei chce jak najszybciej wrócić do pracy po rocznym urlopie macierzyńskiem ze względów ekonomicznych lub z chęci samorozwoju. Pracodawca nie chcąc tracić pracownika często sprzyja kobietom powracającym do pracy poprzez: elastyczny czas pracy, możliwość wykonywania niektórych obowiązków zdalnie oraz punktualne wychodzenie z biura.
W Fundacji Świętego Mikołaja kiedyś zrobiliśmy badania, które pokazały, że wymarzonym czasem, jaki byśmy chciały spędzić w domu z dziećmi, są trzy lata. Wiele kobiet rezygnuje z obowiązków zawodowych na rzecz opieki nad dziećmi, bo tego chce i to jest naturalna potrzeba mam.
– mówi wiceprezes zarządu Fundacji Świętego Mikołaja.
W przypadku młodych mam rozwój zawodowy jest możliwy, choć wymaga wiele wysiłku. Niezbędny jest partnerski podział obowiązków domowych między rodziców, tak aby ciężar opieki nad dzieckiem i domem nie spadał głównie na kobiety. Bardzo ważne jest wsparcie najbliższej rodziny, zwłaszcza babć i dziadków, którzy mogą odciążyć pracującą mamę w opiece nad dzieckiem.
Po urodzeniu dziecka, w szczególności pierwszego, kobiety wpadają w pułapkę „doskonałości”. Chcą świetnie sprawdzać się w roli mamy i pani domu, a jednocześnie osiągać doskonałe wyniki w pracy. Efektem bywa przemęczenie, życie w permanentnym stresie, utrata wiary we własne możliwości oraz ciągłe niezadowolenie z siebie.
Nie stawiajmy sobie zbyt wysokich wymagań bycia idealną w domu i w pracy. Cudownie jest, kiedy możemy się zatrzymać w pewnym momencie i dokonać wyboru, że nie musimy pracować przez jakiś czas.
– mówi Joanna Paciorek.