Jednym 14 lutego kojarzy się ze świętem zakochanych, a Marcinkiewiczowi prawdopodobnie z kłopotami. Tego dnia bowiem, jak podaje se.pl, zostało wydane zawiadomienie o komorniczym „zajęciu wierzytelności dłużnika z tytułu wynajmu mieszkania”. A kilka dni temu wszczęto egzekucję. Chodzi o lokal, w którym kiedyś Marcinkiewicz mieszkał ze swoją byłą żoną Izabelą. Obecnie wynajmuje go lokatorom.
A stało się tak przez olbrzymie zaległości alimentacyjne "Kaza". Przypomnijmy, że wyrokiem sądu Marcinkiewicz powinien co miesiąc wypłacać byłej żonie 4 tys. zł. Nie wywiązuje się z tych zobowiązań i jego dług wynosi już około 100 tys. zł.
Izabela już jakiś czas temu złożyła w prokuraturze zawiadomienie o uporczywym uchylaniu się od płacenia alimentów przez byłego premiera.
- Dochód z najmu prawdopodobnie pokrywa w całości alimenty lub ich większą część, około 4 tys. zł, za tyle tam idzie wynajem. Zapewne nieruchomość będzie licytowana, abym mogła odzyskać dług. Mam informację od prawnika, potwierdzającą wszczęcie egzekucji z dniem 18 marca
– powiedziała Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz w rozmowie z "Super Expressem".