Słynny już dokument "Leaving Neverland" w reż. Dana Reeda, gdzie można wysłuchać zwierzeń dwóch mężczyzn, którzy w dzieciństwie poznali króla muzyki pop Michaela Jacksona i utrzymują, że byli przez niego wykorzystywani seksualnie, wywołał już masę kontrowersji. Tym razem w obronie Jacksona staje jego rodzina.
Bohaterami "Leaving Neverland" są James Safechuck i Wade Robson. Pierwszy z nich poznał Jacksona jako ośmiolatek na planie reklamy Pepsi, a drugi w wieku pięciu lat zwyciężył w konkursie tanecznym, w którym główną nagrodą było spotkanie z gwiazdorem na jego koncercie w Brisbane w Australii.
W filmie Reeda opowiadają o tym, jak słynny piosenkarz stopniowo zaprzyjaźniał się z nimi i zbliżał do ich rodzin, zyskując zaufanie rodziców. Zaproszenie do posiadłości muzyka Neverland Ranch – pełnej zabawek, słodyczy i kolorów – było dla chłopców spełnieniem dziecięcych marzeń. Według Safechucka i Robsona, to tam padali ofiarą molestowania seksualnego ze strony Jacksona. Jak utrzymują, piosenkarz powtarzał, że ich kontakty seksualne nie mogą wyjść na jaw – w przeciwnym razie spędziliby życie w więzieniu.[polecam:]https://niezalezna.pl/262853-czy-michael-jackson-byl-pedofilem]
Film ten wywołał już masę kontrowersji, a Królowi Popu nie brakuje obrońców.
Tym razem w takiej właśnie roli wystąpili siostrzenica i bratanek, którzy odpowiadają na oskarżenia zawarte w dokumencie "Leaving Neverland".
Półgodzinny dokument „Neverland: Z pierwszej ręki” („Neverland Firsthand: Investigating the Michael Jackson Documentary”) został opublikowany w serwisie YouTube.
Bratanek piosenkarza Taj Jackson oraz jego siostrzenica Brandi Jackson usiłują podważyć w nim wiarygodność bohaterów „Leaving Neverland”przypominając, iż zarówno Safechuck, jak i Robson przez lata publicznie bronili piosenkarza, gdy pojawiły się oskarżenia o pedofilię. Siostrzenica Jacksona określa Robsona mianem „oportunisty”, który usiłuje zarobić po śmierci artysty, dzięki któremu sam także zrobił karierę.
Film można obejrzeć tutaj: