Na dziedzińcu Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie otwarto dzisiaj wystawę "Imperialne oblicze współczesnej Rosji. Państwo Putina", której patronuje m.in. niezalezna.pl. - To pokazanie całej historii, którą musimy poznać. Czy obecny prezydent Warszawy ją zna? Czy nie powinien stanąć przy zdjęciach i uświadomić sobie, że jego polityka jest polityką antypolską, wspierającą zagrożenie dla Polski i całej Europy? - pytał obecny na otwarciu Antoni Macierewicz. Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" zasugerował, by wystawa stanęła w każdym polskim mieście.
Na dziedzińcu Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie (pl. Bankowy 3/5), w 84. rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow - 23 sierpnia o godz. 12:00 - otwarta została wystawa plenerowa "Imperialne oblicze współczesnej Rosji. Państwo Putina". Autorem wystawy jest Adam Borowski. Patronat nad wydarzeniem objęły: portal Niezalezna.pl, Telewizja Republika, "Gazeta Polska", "Gazeta Polska Codziennie", i "Nowe Państwo".
Podczas uroczystości otwarcia, Borowski podkreślił, że "wystawa jest pokazana w pewnym chronologicznym ciągu".
- Mamy wojnę, ludobójstwo, a świat rozpoczyna okres współpracy z Rosją. Współpracy, która doprowadziła do tego, że Rosja odbudowała swoje siły zbrojne i ośmieliła się napaść na Ukrainę. Niestety, za ten proces odpowiadają politycy Zachodu, ale i mojej ojczyzny... Rządy PO jako pierwsze na świecie ogłosiły reset polityki z Rosją. Niemcy oczywiście po cichu też z tym krajem współpracowały, budowały Nord Stream, Francja im towarzyszyła, ale tak oficjalnie to jako pierwszy ogłosił to właśnie rząd Donalda Tuska. Amerykanie byli dopiero po nim, kiedy Barack Obama doszedł do władzy...
Dodał, że w chwili obecnej Putin jest ścigany za to, że uprowadził kilkanaście tysięcy dzieci z Ukrainy do Rosji.
- Potraktowano to jako zbrodnię wojenną i ścigają go listem gończym. I dobrze. Tylko tyle, że Putin nie jest ścigany za zamordowanie 45 tysięcy czeczeńskich dzieci. Te obrazy, które mogą państwo zobaczyć, pokazywałem w PE. Tę wystawę zdjęto, bo uznano, że te zdjęcia są zbyt drastyczne. Ta polityka kolaboracji z bandytą, przestępcą była tak zgubna, że teraz Rosja prowadzi wojnę z Ukrainą. Ważne jest, aby teraz o tym mówić, bo stoimy przed bardzo ważnymi wyborami. Chciałem to pokazać właśnie teraz. To jest miejsce. Ważne jest, aby Polacy dokonali mądrego wyboru. Czy chcą tych, którzy są za to wszystko współodpowiedzialni, którzy na swoje listy biorą osoby chcące współpracy z Rosją, są umoczone w komunizmie. Czy chcą formację, która też popełnia błędy, ale zapewnia Polsce bezpieczeństwo - ocenił Adam Borowski.
Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej, marszałek senior, wskazał, że wystawa jest hołdem dla prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
- Ta wystawa to obraz ostatnich 35 lat Rosji, obraz, jak z formacji komunistycznej Rosja została przekształcona w formację imperialną, oligarchiczną, która dążyła i dąży do zdominowania całej Europy, do objęcia swoim wpływem razem z Niemcami i Chinami wielkiej przestrzeni euroazjatyckiej. Taki jest rzeczywisty plan Putina, największego po Stalinie zbrodniarza w historii XX i XXI wieku, musimy mieć tego pełną świadomość, że Rosję przekształcono w państwo zbrodnicze. Z państwa komunistycznego, które miało zniszczyć ludzkość ideowo, stworzono państwo, które ma zniszczyć ludzkość ideowo i fizycznie
Zaznaczył, że jednym z elementów zbrodniczej wizji imperialnej Rosji był zamach smoleński w 2010 r.
- Zamach smoleński miał na celu wyeliminowanie formacji niepodległościowej w Polsce - prezydenta RP, urzędników, dowództwo wojskowe. To dowództwo miało być zastąpione ludźmi, którzy mieli iść na układ z Rosjanami. (...) "My militarnie Ukrainie [w 2014 r.] nie pomożemy" - to straszne słowa Donalda Tuska i straszna polityka, tak jak jeszcze gorszą polityką jest obrona Putina za jego morderstwo na polskiej elicie. Po dziś dzień Tusk broni Putina i rozpowszechnia kłamstwo, żeby ludzie myśleli, że to polscy piloci, że to gen. Błasik, prezydent Kaczyński był winny temu, co stało się nad Smoleńskiem - mówił.
Zdaniem Antoniego Macierewicza, wystawa to "rozszerzenie serialu Reset". - To pokazanie całej historii, którą musimy poznać. Czy obecny prezydent Warszawy ją zna? Czy nie powinien stanąć przy zdjęciach i uświadomić sobie, że jego polityka jest polityką antypolską, wspierającą zagrożenie dla Polski i całej Europy? - pytał były szef MON.
Wojewoda mazowiecki, Tobiasz Bocheński, wskazał, że państwa Europy Środkowo-Wschodniej są naznaczone obecnością Rosji.
- Kiedy Rzeczpospolita była zwycięska w walkach z Moskalami, tak długo Europa Środkowa była wyspą wolności. (...) Rosyjska wizja zwyciężyła jednak na ponad 100 lat. Rosja stała się więzieniem narodów, które cierpiały pod rosyjskim butem, gdzie na dalekiej Syberii dokonywano rosyjskiej wersji polityki kolonialnej. Polska się odrodziła w 1918 r., dzięki wielkiemu poświęceniu krwi, dzięki wielkiej pracy pozytywistycznej, koniunkturze dziejów. Narody mogły żyć w wolności, ale idea imperializmu nie wygasła, przepoczwarzyła się w wersję bolszewicką - opisywał Bocheński.
- Po szczęśliwym upadku imperium zła, smucie jelcynowskiej, pojawił się władca, który postanowił ideę imperialną, powrócić do koncepcji więzienia narodów - dodał.
Wojewoda uznał, że "symbolicznym jest, że mogłem ugościć tę wystawę".
- Z jednej strony, pokazuje ona konsekwentne dążenie do niewolenia i mordowania narodów przez Rosję, z drugiej strony - mamy tablicę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który mówił "dziś Gruzja, jutro Ukraina, państwa bałtyckie, a potem może także czas i na mój kraj, na Polskę", który na Westerplatte śmiał powiedzieć Putinowi w twarzy, że nie ma przyzwolenia na politykę imperialną. Słusznie diagnozował zagrożenia płynące z tamtej strony, na które wielu polityków było ślepych
Piotr Uściński, wiceminister rozwoju i technologii, stwierdził, że wystawa ta pokazuje coś, "czego nie rozumie prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski".
- Pamiętamy gdy mówił o gazociągu NS2 jako o porozumieniu prywatnych firm, nie rozumiejąc tego, co się dzieje na świecie. Pamiętamy, co robił Tusk, gdy rozmawiał z Putinem na molo w Sopocie, jakby nie pamiętał zbrodni, które Putin realizował. Teraz wydaje się, że fałszywie Tusk i PO pokazuje się jako formacja, która zrozumiała, że Putin chce budować imperialną Rosję kosztem świata. Nie rozumieją tego cały czas. Osobą, która to rozumiała był prezydent Lech Kaczyński, który ostatecznie poniósł śmierć. Lech Kaczyński przewidział tę imperialną politykę, to co się teraz dzieje - ocenił.
Poseł PiS, Paweł Lisiecki, przypomniał maksymę "historia jest nauczycielką życia".
- Od upadku ZSRS po dzień dzisiejszy możemy zobaczyć, jak imperium się odradza, i ile ofiar to przynosi. Można powiedzieć, że imperium zła to imperium, które kontratakuje, które próbuje wrócić w swoje dawne, komunistyczne koryto i niesie coraz więcej ofiar. Mamy czas, by powstrzymać to imperium Putina, ale to przed nami stoi wybór, czy tego dokonamy, czy tak jak za rządów PO-PSL Polska będzie szukała innych dróg niż obrona własnej suwerenności i niepodległości. Ta historia nie wszystkich uczy, albo uczy w niewłaściwy sposób. Na wystawie widzimy polityków, którzy są politykami z Polski, twierdzącymi, że z Rosją można się dogadać. Z tą Rosją nie dogada się nikt, to drapieżne państwo, które po trupach obywateli będzie dążyło to odbudowy granic sprzed 1991 r.
Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie", które objęły wystawę patronatem, wskazał, że "Rosja była bardzo niebezpieczna tylko wtedy, kiedy jej pozwalano".
- Bez porozumienia z Hitlerem Sowiety nie poszłyby na Polskę, za dobrze pamiętali rok 1920. Gdyby nie polityka Merkel i Tuska, polityka resetu, Rosja nie napadłaby pewnie na Gruzję i na Ukrainę. Jeśli nie chcemy takich nieszczęść, trzeba się temu przeciwstawić - powiedział.
Redaktor zaapelował o to, by wystawa znalazła się w każdym mieście w Polsce, przy każdym Urzędzie Wojewódzkim. Zadeklarował też możliwość wysyłki katalogów dot. wystawy.
Antoni Macierewicz zasugerował, by wystawa "weszła do szkół".
- Niech stanie się codziennym punktem odniesienia nie tylko dla historyków, ale dla uczniów, którzy powinni poznawać historię Polski - zaapelował.
Autor wystawy, Adam Borowski, wskazał, że wystawa mogłaby też znaleźć miejsce w Sejmie,