- Wszyscy wiedzieliśmy, że tak będzie. Nawet się przygotowałam - tak Klaudia Jachira opisywała swoje działania przed sejmowym głosowaniem nad odrzuceniem uchwały Senatu w sprawie reformy sądownictwa. Reprezentantka Koalicji Obywatelskiej zamknęła się w toalecie, by napisać na kartce słowo "dyktatura". Miała je zaprezentować na sali sejmowej, ale... jej nie pozwolili!
Sejm odrzucił dziś uchwałę Senatu w sprawie odrzucenia w całości nowelizacji ustaw sądowych, rozszerzającej odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów. Oznacza to, że nowela trafi teraz do podpisu prezydenta.
Rozpatrywaniu tego punktu w obradach towarzyszyły ogromne emocje. Niektórym posłom opozycji puściły nerwy, gdy na mównicy znajdował się poseł PiS Piotr Sak.
Samą siebie przeszła jednak poseł Klaudia Jachira. Znana z happeningów parlamentarzystka postanowiła na dzisiejszą okazję przygotować "coś ekstra". Zamknęła się w toalecie (najprawdopodobniej dla niepełnosprawnych, o czym świadczy wyposażenie i wielkość pomieszczenia), rozłożyła kartki, wzięła do ręki mazak i napisała: DYKTATURA. Problem w tym, że... zabronili jej zaprezentować swoje dzieło na sali plenarnej. Wrzuciła więc je na Facebooka.
- Wszyscy wiedzieliśmy, że tak będzie. Nawet się przygotowałam. Schowałam się w toalecie i napisałam "dyktatura". Ale miało być bez happeningów. Tak powiedzieli na klubie. No to było
- napisała Jachira w mediach społecznościowych.