Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Chorzy na tę chorobę wymagają pilnej diagnozy!

Obecnie w Polsce żyje ponad 2 tys. osób chorych na akromegalię, a co roku rozpoznaje się około dwustu nowych przypadków. To choroba o podłożu hormonalnym, która powoduje nieprawidłowy wzrost kości i tkanek miękkich. W rezultacie u chorych dochodzi do nienaturalnego przerostu żuchwy, dłoni, stóp, nosa, uszu, a także do niebezpiecznego powiększenia narządów wewnętrznych, m.in. serca i wątroby. „Wiedza na temat akromegalii wciąż jest niewielka” - ocenił prof. Marek Bolanowski z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Bruno/Germany/pixabay.com/service/license/

Z tego właśnie względu niezwykle istotne jest, by postawić odpowiednią diagnozę jak najwcześniej i od razu rozpocząć możliwe skuteczne leczenie.

Kilkuset chorych na akromegalię może być w Polsce nadal niezdiagnozowanych. Dlatego tak zależy nam na szybkim rozpoznaniu tej choroby, postawieniu właściwej diagnozy i wdrożeniu odpowiedniego leczenia. W społeczeństwie wciąż wiedza na ten temat jest niewielka, ale również mogą we tym pomóc lekarze wielu specjalności m.in. dentyści, reumatolodzy, ginekolodzy czy ortopedzi.
- tłumaczy prof. Marek Bolanowski, kierownik Katedry i Kliniki Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.

Szacuje się, że choruje na nią zaledwie 70 osób na milion populacji. Akromegalię wywołuje łagodny guz przysadki (gruczolak przysadki). Są trzy metody leczenia: operacyjne usunięcie guza w całości lub w części, leczenie farmakologicznie środkami ograniczającymi wydzielanie hormonów oraz radioterapia.

Prof. Bolanowski zaznaczył, że leczenie operacyjne jest skuteczne w połowie przypadków, ponieważ często guz jest tak umiejscowiony, że niemożliwe jest jego usunięcie w całości, gdyż np. dotyka on nerwu wzroku. Zdarza się, że takie zabiegi są powtarzane co kilka lat, gdyż guz odrasta i jest wznowienie choroby.

Dlatego tak istotne jest wczesne zdiagnozowanie pacjenta. Objawy to nadmierna potliwość, bóle głowy, rozrost dłoni i stóp, co niektórzy uważają za proces starzenia czy przyrost z powodu pracy fizycznej. Dopóki nie pojawią się charakterystyczne zmiany na twarzy: rozrost żuchwy i czoła, to nawet niewielu specjalistów myśli, że to akromegalia.
- powiedział prof. Bojanowski.

Podkreślił, że choroba to nie tylko kwestia wyglądu zewnętrznego, ale przede wszystkich powikłań ogólnoustrojowych, gdyż największym zagrożeniem dla życia są w niej dolegliwości kardiologiczne m.in. nadciśnienie, niewydolność serca, zawały i udary. Niewykryta i nieleczona akromegalia może skrócić życie nawet o 10 lat.

U pacjentów, u których odpowiednio wcześnie wdroży się właściwą terapię, takie zagrożenie utraty życia czy jego skrócenia jest zniwelowane. Mamy obecnie w Polsce do dyspozycji preparaty, w tym refundowane, które pozwalają one na leczenie farmakologiczne. Wczesne rozpoznanie i podjęcie leczenia akromegalii może zapewnić jej skuteczne leczenie, a tym samym uniknięcie groźnych dla zdrowia i życia powikłań kardiologicznych, metabolicznych i onkologicznych.
- podkreślił prof. Bolanowski.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Akromegalia #zdrowie #diagnoza choroby

Mariola Łukawska