Informacje tabloidu potwierdziła prokurator Ewa Bialik.
"Akt oskarżenia został sporządzony przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie i wystosowany do sądu rejonowego"
– podała rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej w rozmowie z „SE”.
Gazeta podała, że Doda wraz z mężem mieli wynająć grupkę sześciu mężczyzn. Mieli wspólnie szantażować Emila H., by ten wycofał prywatny akt oskarżenia przeciwko byłej partnerce. Groźby miały dotyczyć rozgłoszenia w jego środowisku kompromitujących go informacji – według tabloidu chodzi o sekstaśmy z udziałem H.
Zarzuty zostały przedstawione piosenkarce pod koniec 2017 roku.
Prokurator przedstawił Dorocie R. zarzuty nakłaniania wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami bezpośrednich wykonawców, również objętych zarzutami, do zmuszania Emila H. do określonego zachowania, poprzez kierowanie wobec niego gróźb bezprawnych (art. 18 § 2 kk w zw z art. 191 § 1 kk) oraz wywierania przy użyciu groźby bezprawnej wpływu na Emila H. jako świadka i oskarżyciela w postępowaniach, w których stroną jest Dorota R (art. 245 kk). Zarzuty dotyczą m.in. zmuszania do cofnięcia wniosków o ściganie Doroty R. w postępowaniach karnych, cofnięcia prywatnego aktu oskarżenia przeciwko w/w, cofnięcia wniosków o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przeciwko w/w jako dłużnikowi, zaniechania kontynuowania wszelkich innych postępowań, w których stroną jest Dorota R., a także zaniechanie publicznych i prywatnych negatywnych wypowiedzi na temat w/w – mówił Łukasz Łapczyński rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wcześniej Prokuratura Okręgowa w Warszawie stawiała zarzuty Dorocie R. oraz jej mężowi Emilowi S. za składanie fałszywych zeznań w sprawie dotyczącej oszustwa na szkodę partnera artystki. Dowodem obciążającym Dodę ma być logowanie jej telefonu w miejscu, w którym doszło do przekrętu, oraz przypadkowe zdjęcie fana.