Warszawski Uniwersytet Medyczny poinformował w czwartek, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależnie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Jeszcze w środę o zaszczepieniu przeciwko COVID-19 poinformowała aktorka Krystyna Janda. Sprawa wywołała wiele komentarzy i kontrowersji, a minister zdrowia zapowiedział pilną kontrolę w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Tymczasem media ujawniają kolejne nazwiska artystów spoza grupy "zero", którzy mieli przyjąć szczepionkę. W grupie "18 z WUM-u" mieli znaleźć sie - obok Jandy - jeszcze m.in. Andrzej Seweryn, Maria Seweryn, Krzysztof Materna oraz Wiktor Zborowski.
Zborowski, pytany o sprawę przez Polsat News, stwierdził, że miała to być "potrzebna i mądra akcja, a wyszło koszmarnie".- Ja nie czułem, że się gdzieś wpycham czy sobie coś załatwiam. (...) WUM wystosował takie zaproszenie do teatru do Kryśki Jandy i teatr to koordynował
- powiedział aktor.
Wiktor Zborowski dla @PolsatNewsPL: Miała być potrzebna i mądra akcja, a wyszło koszmarnie. (...) Ja nie czułem, że się gdzieś wpycham czy sobie coś załatwiam. (...) WUM wystosował takie zaproszenie do teatru do Kryśki Jandy i teatr to koordynował.
— Grzegorz Łaguna (@GrzegorzLaguna) January 2, 2021