Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Kultura i Historia

Ukraińcy sami ekshumują ofiary zbrodni wołyńskiej w Ugłach, IPN nadal bez zgód na prace

W piątek (4 kwietnia) Wirtualna Polska poinformowała, że Karolina Romanowska, przewodnicząca Stowarzyszenia Pojednanie Polsko-Ukraińskie, uzyskała zgodę na przeprowadzenie ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej, w tym 18 członków swojej rodziny. "Tak, to prawda. Jest zgoda na poszukiwania w Ugłach. Poinformowałam o tym stronę polską i poprosiłam o reprezentację Instytut Pamięci Narodowej oraz wsparcie Ministerstwa Kultury. To ważny krok w stronę pamięci i pojednania" - napisała na platformie X Romanowska. "Prace zaplanowano na maj tego roku" - dodała.

W rozmowie z PAP rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej dr Rafał Leśkiewicz podkreślił, że 19 lutego IPN złożył wniosek w sprawie możliwości przeprowadzenia prac poszukiwawczych na terenie miejscowości Ugły.
 

Reklama
Ponadto w odpowiedzi na pismo pani Romanowskiej, która skierowała też do nas swoją korespondencję, pismem z 25 marca tego roku poinformowaliśmy ją, że jeżeli otrzymamy zgodę jako polski IPN na prace poszukiwawcze w Ugłach, to zaprosimy ją do współpracy.

– powiedział.

Wskazał, że "dzisiaj okazało się, że ukraiński Instytut Pamięci Narodowej poinformował o tym, że zamierza przeprowadzić prace poszukiwawcze w miejscowości Ugły, że ma to zaplanowane w swoim planie budżetowym i że te prace będą prowadzone w maju tego roku przy współpracy przedsiębiorstwa komunalnego ze Lwowa +Dolja+".

"Faktycznie to strona ukraińska, a nie polska, będzie prowadziła te prace" – dodał.

Przyjmujemy z dużym zdziwieniem taką formę załatwienia sprawy. Stoimy na stanowisku, że skoro trwają uzgodnienia na poziomie rządowym między stroną polską a ukraińską w sprawie systemowego rozwiązania kwestii uzyskiwania zgód na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne, to ta sprawa powinna być załatwiana na linii władz państwowych. 

– podkreślił Leśkiewicz. Przypomniał, że polski IPN uczestniczy w tych rozmowach i konsultacjach, które odbywają się między państwami. W jego ocenie, "decyzja ukraińskiego IPN – na pewno skonsultowana z ukraińskim ministerstwem kultury – stoi w sprzeczności z ustaleniami które dotąd były podejmowane na posiedzeniach polsko-ukraińskiego zespołu zajmującego się sprawami uzyskiwania zgód".

Wskazał, że polski IPN do tej pory nie otrzymał zgód na prowadzenie prac poszukiwawczych i prac ekshumacyjnych. "Rokrocznie kierujemy kolejne wnioski, jest ich kilkadziesiąt. Nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi lub uzyskaliśmy odpowiedź odmowną. W sprawie Ugłów także nie otrzymaliśmy odpowiedzi" – powiedział. "Natomiast strona ukraińska poinformowała, że będzie te prace realizowała w maju tego roku i poinformowała o tym panią Romanowską, która sama złożyła wniosek o możliwość przeprowadzenia takich prac" – dodał.

Zwrócił także uwagę, że "nie do końca jest tak, że Stowarzyszenie Pojednanie Polsko-Ukraińskie będzie prowadziło prace w Ugłach". "Będą je prowadzić Ukraińcy i to oni będą gospodarzem całego procesu prac poszukiwawczych prowadzonych w tej miejscowości" – dodał. Zaznaczył jednak, że dopiero w najbliższym czasie dowiemy się, jak zostanie to rozwiązane organizacyjnie.

Podkreślił, że polski IPN czeka na zgody na prace poszukiwacze i ekshumacyjne. "Dysponujemy - jako jedyna instytucja państwa polskiego, która ma wpisane w ustawę prowadzenie tego typu działań - możliwością rozpoczęcia takich prac na Ukrainie, jeśli chodzi o ofiary zbrodni wołyńskiej" – przypomniał. "Oczywiście cieszy sam fakt tego, że taka zgoda jest. Natomiast poddaje to w jakąś wątpliwość dotychczasowe uzgodnienia, które odbywają się na poziomie politycznym między władzami Polski a Ukrainy" – podkreślił rzecznik IPN.

 

Reklama