Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Tur – zwierzę pod królewską ochroną

Tury były przodkami bydła domowego, te ogromne roślinożerne zwierzęta zamieszkiwały kiedyś całą Europę, ale kiedy zaczęto budować coraz więcej miast i osad po prostu wyginęły. Ale nie wszędzie – ostoją turów stały się ziemie polskie i litewskie, gdzie zostały wzięte pod specjalną ochronę króla oraz książąt mazowieckich. Oficjalnie mówiło się, że tylko oni mogą polować na te królewskie zwierzęta, jednak władcy czynili to niezwykle rzadko.

Wizerunek tura z 1571 roku. Napis na górze brzmi: „Urus jestem, po polsku tur, po niemiecku aurox; nieuki zowią mnie żubrem”.
Wizerunek tura z 1571 roku. Napis na górze brzmi: „Urus jestem, po polsku tur, po niemiecku aurox; nieuki zowią mnie żubrem”.

Pomimo tego ich liczebność ciągle spadała, w II połowie XVI wieku było już tylko kilkadziesiąt sztuk, które żył w Puszczy Jaktorowskiej na Mazowszu. Z tego powodu do wsi Kozłowice pod Żyrardowem przysłano leśniczych z zadaniem pilnowania turów. Rozporządzenie z 1599 roku mówiło, że mają oni

turów doglądać, paść, siano z Jaktorowa od poddanych odbierać, a tym sianem w zimie tury opatrywać, liczbę turów wiele ich jest wiedzieć imćpanu dzierżawcy lub staroście (…) na każdą ćwierć lata oznajmiać mają.

To pierwszy w historii przykład świadomej ochrony przyrody.

Niestety tury wyginęły na początku XVII wieku, prawdopodobnie zarażone chorobami bydła domowego. „W tej puszczy jaktorowskiej chowają się turowie, których na ten czas nie masz tylko 4, którechmy sami oglądali, to jest turów trzy, turzyca jedna. Dawali nam sprawę łowcy, że ich przed tym więcej, lecz powietrzem zarażeni od inszego bydła nie mało ich pozdychało. O skórach i rogach od nich pytaliśmy się i dawał nam sprawę urzędnik pana starosty, że do Króla Jmci są odesłane” – napisano w sprawozdaniu z 1601 roku. Ostatni przedstawiciel gatunku padł śmiercią naturalną w Puszczy Jaktorowskiej w 1627 roku oczym świadczy ostatni wpis (z roku 1630) w księdze ochrony: „Napisano w przeszłej lustracyjej, że była turzyca jedna, ale teraz poddani tej wsi powiedzieli, że zdechła od lat trzech”. Rogi padłych turów odsyłano do króla.

Róg Zygmunta III Wazy/polonika.pl

W szwedzkim muzeum obejrzeć można – zrabowany w czasie potopu szwedzkiego – róg myśliwski Zygmunta III Wazy wykonany z rogu jednego z ostatnich turów w Polsce. Świadczy o tym napis na srebrnej obręczy, który mówi o tym, że przedmiot ten został wykonany z rogu tura, który padł w 1620 roku w Puszczy Jaktorowskiej, a pracę zlecił ówczesny starosta sochaczewski, odpowiedzialny za opiekę nad turami, Stanisław Radziejowski. Starosta zaś podarował go królowi Zygmuntowi III Wazie.

 



Źródło: niezależna.pl; polonika.pl

#tur #ochrona przyrody #królewskie zwierzę #róg myśliwski

albicla.com@ Magdalena Łysiak