W sierpniu 2020 roku prof. Marek Łaziński, poproszony przez Przewodniczącą Rady Języka Polskiego o odpowiedź na list, który został do niej nadesłany (a dotyczył pejoratywnego znaczenia stosowania słowa „Murzyn”), sformułował opinię, z której wynikało, iż nie należy używać tego słowa „inaczej niż na prawach historycznego cytatu”.
- Słowa zmieniają skojarzenia i wydźwięk w toku naturalnych zmian świadomości społecznej. Dziś słowo Murzyn jest nie tylko obarczone złymi skojarzeniami, jest już archaiczne
– uważa prof. Łaziński.
Naukowiec zapewnia, że poprawia „wszystkich i w każdej sytuacji”, podkreślając jednocześnie, że „sam nie mówi Murzyn od lat nawet w rozmowach prywatnych”. - Innych zachęcam, by nie używali tego słowa przestrzeni publicznej - napisał w opinii.
Na stronie internetowej Rady poinformowano właśnie, że opinie dot. tej kwestii, w tym opinię prof. Marka Koźmińskiego, zostały jednogłośnie przyjęte na posiedzeniu plenarnym.
- Na LV posiedzeniu plenarnym Rada Języka Polskiego przyjęła bez głosów sprzeciwu wszystkie opinie wydane przez jej członków w jej imieniu w dniach od 15 XI 2019 r. do 15 X br. (w tym opinię o słowie Murzyn). Od tego momentu mają one status opinii Rady Języka Polskiego
– czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie rjp.pan.pl
Jednocześnie Rada Języka Polskiego podkreśla, że „nie ma kompetencji, by zakazywać używania jakiegokolwiek słowa lub wyrażenia, ani też, by nakazywać posługiwanie się jakimkolwiek wyrazem” oraz „nie decyduje o nacechowaniu słów, a jedynie analizuje i opisuje to, jak są one używane przez społeczeństwo”.
- Byłoby to zresztą niezgodne z poglądami członków Rady, którzy nie uważają się ani za właścicieli polszczyzny, ani za osoby mogące ingerować w rozwój języka. Rada wyraża tylko opinie dotyczące kwestii językowych, opinie oparte na analizie istniejącego stanu faktycznego
– napisano.