Ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego zainaugurowało kampanię "Puste ramy". Akcja ma na celu przypomnienie o dziełach sztuki i zabytkach zagrabionych w czasie II wojny światowej, zarówno przez okupanta niemieckiego, jak i rosyjskiego. "Do dziś w wielu polskich muzeach znajdują się puste ramy – symbol polskich strat wojennych" - powiedział na konferencji minister Piotr Gliński.
W Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie odbywa się konferencja prasowa, podczas której minister kultury i dziedzictwa narodowego zaprezentował kolejne wnioski restytucyjne oraz zainaugurował kampanię "Puste Ramy"; w 12 miastach w całej Polsce zostaną umieszczone specjalne tablice przypominające o polskich stratach wojennych w dziedzinie kultury.
"Ze wszystkich krajów w II wojnie światowej okupowanych, bądź walczących w II wojnie światowej, to właśnie Polska poniosła największe straty, także w dziedzinie kultury i sztuki. Już w trakcie wojny oceniano, że w samych zasobach muzealnych wyniosła ona ponad 50 proc. stanu przedwojennego"
- podkreślił Gliński. "Do dziś w wielu polskich muzeach znajdują się puste ramy – symbol polskich strat wojennych" - wskazał.
"Inaugurujemy dziś właśnie ogólnopolski projekt "Puste ramy", który ma przypominać o dziełach sztuki i obiektach zabytkowych zagrabionych w czasie II wojny światowej zarówno przez Niemców, jak i przez Sowietów. W 12 miastach w całej Polsce zostaną umieszczone specjalne tablice przypominające o polskich stratach wojennych w dziedzinie kultury" - poinformował szef MKiDN.
Przypomniał, że "Niemcy od początku prowadzili planowy i systematyczny rabunek zbiorów publicznych, prywatnych i kościelnych". "Jednak nie tylko Niemcy zajmowali się rabunkiem polskich dóbr kultury. 17 września 1939 r. na ziemie polskie wkroczyła Armia Czerwona, a później, wraz z przesuwającym się frontem wschodnim do Polski weszły tzw. brygady trofiejne, jednostki złożone ze specjalistów różnych dziedzin kultury" - mówił.
"Mówiąc precyzyjnie, ze złodziei, którzy zajmowali się rabowaniem dzieł sztuki"
- dodał. Jak mówił, "miały one za zadanie zlokalizować i zarekwirować wszelkie cenne obiekty dziedzictwa materialnego, dzieła sztuki, zbiory, muzealia, archiwalia. Działania te szybko przerodziły się w ordynarny rabunek i dewastacje, które nie ominęły również polskich zabytków" - podkreślił.
"Nie jesteśmy w stanie precyzyjnie ocenić skali grabieży dokonanej przez Sowietów. W przypadku setek tysięcy obiektów utraconych przez Polskę ślad prowadzi właśnie do Federacji Rosyjskiej lub byłych republik radzickich. Jednak brak dostępu do rosyjskich zasobów muzealnych i źródeł archiwalnych utrudnia określenie, ile dzieł sztuki znajduje się jeszcze na terytorium Rosji" - zastrzegł Piotr Gliński.
Wicepremier @PiotrGlinski: Nie jesteśmy w stanie precyzyjnie ocenić skali grabieży dokonanej przez Sowietów. W przypadku setek tysięcy obiektów utraconych przez Polskę w wyniku II wojny światowej, ślad prowadzi do Federacji Rosyjskiej oraz byłych republik radzieckich. #PusteRamy pic.twitter.com/YuymsX7eby
— Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (@kultura_gov_pl) September 14, 2022