Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Spotkanie Duda-Steinmeier. Polskie straty wojenne w zakresie dóbr kultury to "istotny fakt pojednania"

- Byłbym rad, gdybyśmy powrócili do ważnego dialogu dotyczącego polskich strat wojennych w zakresie dóbr kultury. W wyniku grabieży wojennej Polska straciła ponad pół miliona cennych dzieł sztuki - mówił podczas spotkania z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem prezydent Andrzej Duda.

Frank-Walter Steinmeier i Andrzej Duda
Frank-Walter Steinmeier i Andrzej Duda
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Prezydenci Polski i Niemiec Andrzej Duda i Frank-Walter Steinmeier spotkali się w czwartek na Zamku Królewskim z młodzieżą z Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży z okazji 30. rocznicy podpisania Traktatu pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.

Doniosły jubileusz

"To jubileusz niezwykle doniosły. Traktat ten jest bowiem bardzo ważnym elementem polsko-niemieckiej historii, naszej wspólnej teraźniejszości, a także mocnym fundamentem wspólnej przyszłości"

- powiedział Duda podczas spotkania. Przypominał też powojenną historię relacji Polski i Niemiec.

Prezydent wskazywał, że polsko-niemieckie pojednanie leżało u podstaw traktatu, a także pozostaje jego celem. "Pojednanie to przede wszystkim wspólne dzieło ludzi - Polaków i Niemców, którzy je realizują" - dodał, apelując o wyzbycie się krzywdzących ze swej natury uproszczeń i stereotypów.

Duda podkreślił, że fundamentem pojednania musi być także prawda. "We wspólnej historii i teraźniejszości nie może być miejsca dla białych plam, dla tematów tabu, dla jakiegokolwiek fałszu. Dobre stosunki wymagają wzajemnej wiedzy o sobie, szacunku i prawdy. Nie są możliwe bez szczerości. Nawet trudna prawda jest lepsza niż obłuda i kłamstwo" - mówił prezydent.

Wskazywał, że w takiej prawdzie stanęli m.in. kanclerze Niemiec Willy Brandt i Helmut Kohl, a także Kościoły w obu krajach.

W prawdzie stanął także pan, panie prezydencie, gdy 1 września 2019 r., w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, powiedział pan w Warszawie: "Jako gość z Niemiec staję przed państwem w tym miejscu bosy. Pogrążony w smutku chylę czoła przed cierpieniem ofiar. Proszę o przebaczenie za historyczną winę Niemiec"

- przypominał Duda, zwracając się do Steinmeiera.

"Jeszcze raz, panie prezydencie, dziękuję za te doniosłe słowa. Zapewniam, że zostały w Polsce zauważone, wysłuchane i docenione" - powiedział Duda.

Prezydent zwracał uwagę, że bez konkretnych działań - tzw. faktów pojednania - trudne byłyby do zbudowania dobre relacja. Wskazywał, że takimi czynami były m.in. niemiecka solidarność z Polakami w stanie wojennym, czy niemieckie wsparcie na drodze Polski do UE i NATO oraz polskie wsparcie dla zjednoczenia Niemiec. "Udzielaliśmy sobie wsparcia wielokrotnie. Umiemy między naszymi społeczeństwami realizować dobro" - dodał.

Ważne fakty dla domknięcia procesu pojednania

Duda stwierdził, że Polska i Niemcy są ze sobą tak silnie związane, jak nigdy dotąd w historii. "Ale czekamy jeszcze na ważne fakty dla domknięcia procesu pojednania" - dodał.

"W dialogu między sąsiadami musi być przestrzeń na rozmowę o obszarach, które wymagają poprawy. Mam tu na myśli asymetrię w realizacji części zapisów traktatowych niezrealizowanych przez naszych partnerów niemieckich lub zrealizowanych w stopniu - w naszej ocenie - niewystarczającym"

- mówił prezydent.

Przyznał, że "trudno pozytywnie ocenić fakt", że blisko dwumilionowa Polonia w Niemczech nie ma statusu mniejszości narodowej oraz że Niemcy nie stworzyły funduszu na naukę języka polskiego. "Z przykrością odnotowuję też dysproporcje w postaci znikomego finansowania instytucji polonijnych przez państwo niemieckie, przy szczodrym finansowaniu organizacji mniejszości niemieckiej przez państwo polskie" - dodał.

"Przed nami jest jeszcze jeden istotny fakt pojednania; byłbym rad, gdybyśmy powrócili do ważnego dialogu dotyczącego polskich strat wojennych w zakresie dóbr kultury"

- oświadczył prezydent.

Wskazywał, że w wyniku grabieży wojennej Polska straciła ponad pół miliona cennych dzieł sztuki. "Jeszcze większe były straty wynikające z systemowego niszczenia polskiego dziedzictwa kulturalnego. Polskie straty w księgozbiorach idą w setki milionów woluminów. Straty w architekturze - zwłaszcza warszawskiej - sięgają 90 proc. przedwojennej tkanki miejskiej" - wyliczał prezydent.

"Uporządkowanie tych spraw jest dla nas ważne. Liczę na to, że storna niemiecka podejmie działania w tym zakresie" - powiedział Duda.

Pomnik polskich ofiar

"Cieszy mnie ogromnie inicjatywa budowy w Berlinie miejsca pamięci polskich ofiar okupacji niemieckiej w latach 1939-1945"

- powiedział prezydent Duda.

Podkreślił, że "wzniesienie pomnika polskich ofiar, których wojna pochłonęła aż 6 milionów, w tym 3 miliony obywateli polskich narodowości żydowskiej, będzie ze strony Niemców gestem, który zostanie przyjęty w Polsce z uznaniem".

Pojednanie bowiem - dodał - "to także miejsca pamięci, a pomniki ofiar mają nie tylko moc duchową, historyczną czy artystyczną, ale także stanowią memento, ostrzegają przed tym, co może się stać, gdy do głosu dochodzą ideologie totalitarne i przemoc".

"Czy gdyby w Berlinie było już wcześniej takie miejsce przypominające polskie ofiary II wojny światowej, to lider partii AfD Alexander Gauland nazwałby w Bundestagu, czy odważyłby się na to, żeby nazwać w Bundestagu Pakt Ribbentrop-Mołotow słuszną decyzją" - mówił prezydent.

"Panie prezydencie, bardzo bym chciał, abyśmy wspólnie - prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i prezydentem Republiki Federalnej Niemiec odsłonili taki pomnik nie później niż w 2024 roku - w 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej"

- powiedział Duda zwracając się do Steinmeiera. Ocenił, że "byłby to piękny i bardzo widomy znak i kolejny gest pojednania, ważny dla naszych społeczeństw".

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Andrzej Duda

Magdalena Żuraw