Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nieznana historia ucieczki Macierewicza. „Przyzwoity człowiek powinien dokopać komunie”

Redakcja "Gazety Polskiej Codziennie" dotarła do osoby, która pomagała w ucieczce Antoniego Macierewicza z ośrodka internowania w Nowym Łupkowie. Od tego wydarzenia minęło właśnie 36 lat. "GPC" po raz pierwszy publikuje relację mężczyzny pomagającemu w 1982 r. przyszłemu ministrowi. - Nie jestem politykiem, nie byłem nim i nie będę. Natomiast uważałem, że przyzwoity człowiek powinien dokopać komunie - powiedział Rafał D.

Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz
By Secretary of Defense - https://www.flickr.com/photos/secdef/27077142934/, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=62015166

Jak zaznacza redakcja "GPC", na prośbę mężczyzny, zmieniono jego imię i nazwisko w tekście.

"Należałem do ekipy, która wyciągała go z internatu w Nowym Łupkowie. Przedtem znałem go ze słyszenia, podziwiałem i szanowałem jako bojownika antykomunistycznego, twórcę KOR itd. Był dla mnie ważną postacią. Pewnego dnia w listopadzie w 1982 r. Marcin spytał, czy mam samochód. Miałem starą zdezelowaną renówkę. „To dobrze się składa. Czy byś gdzieś nie pojechał? ”. Powiedział, że chodzi o udział w organizowanej akcji ucieczki Antoniego Macierewicza." - relacjonuje mężczyzna.

"W wyznaczonym terminie na Chomiczówce, gdzie mieszkałem, zabrałem nieznanego mi człowieka (dopiero niedawno dowiedziałem się, że nazywa się W.K.). Powiedział, że jedziemy do Rzeszowa i tam zobaczymy, co dalej. Dotarliśmy na miejsce, ustawiliśmy się na skrzyżowaniu za miastem. W tym samym czasie podjechała szara nysa zakładu pogrzebowego, z krzyżem, trumną. Antoni przyszedł na piechotę. Był już dla niego przygotowany uniform karawaniarza. Dostał też maszynkę do golenia, by zgolił swój charakterystyczny zarost. Ruszyliśmy do Warszawy. On jechał z kierowcą w karawanie, ja z moim pasażerem robiłem za przednią straż. Mieliśmy krótkofalówki, nielegalne, oczywiście, dzięki czemu mogliśmy się porozumiewać i ostrzegać ich przed ewentualnym patrolem drogowym milicji."

- czytamy w "Gazecie Polskiej Codziennie".

"Wracaliśmy już w drugiej połowie dnia, robiło się ciemnawo. W pewnym momencie zaczęło padać. Nagle jedna wycieraczka przestała działać, akurat ta od mojej strony. Przywiązałem coś do niej, otworzyłem okno i wachlowałem ręcznie. Nie miałem rękawiczki, było zimno, ręka mi zdrętwiała. Chłopaki porozumiewali się przez krótkofalówki, trzymaliśmy taką samą odległość między samochodami." - dodaje mężczyzna.

CZYTAJ WIĘCEJ w weekendowym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"


Film Wolna Rzeczpospolita Łupkowska w reżyserii Arkadiusza Gołębiowskiego będzie można zobaczyć 11 grudnia  w tvp2  godz. 22.55 Pokaz specjalny filmu odbędzie się 12 grudnia o godz. 10 w kinie Atlantic ul. Chmielna w Warszawie 33 oraz o 22.20 w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Antoni Macierewicz #ucieczka #Nowy Łupków

Kazimierz Dobrowolski