O stalkingu i miłości, która przybiera formę obsesyjnej fascynacji drugim człowiekiem opowiada spektakl "Tancerz" wyreżyserowany przez Kingę Dębską na podstawie prozy Witolda Gombrowicza , którego premiera odbędzie się w piątek w Teatrze Powszechnym w Radomiu.
Spektakl powstał w oparciu o opowiadanie Witolda Gombrowicza "Tancerz mecenasa Kraykowskiego". Opowiada o miłości chorobliwej, o stalkerze, który oszalał na punkcie jednego człowieka - mecenasa Kraykowskiego i swoim zachowaniem wikła go w sieć zależności, doprowadza do czynów, których w normalnej sytuacji by nie popełnił. Widz poznaje prześladowcę poprzez spersonifikowane myśli kłębiące się w jego głowie.
Dialog myśli jest pomysłem na to, żeby poopowiadać o tym, co się nam w głowie roi, kiedy kochamy do szaleństwa
- zauważyła reżyserka spektaklu. Według niej temat stalkingu jest szczególnie aktualny we współczesnych czasach.
To zjawisko występuje coraz częściej w dobie celebrytów i mediów społecznościowych, które w ciągu jednej nocy z nikogo robią gwiazdę
- podkreśliła Dębska.
Komentujemy Gombrowicza, "przekładamy go na dzisiaj", nie dodając mu "gęby i formy"
- stwierdziła reżyserka.
Lekkości spektaklowi dodają przedwojenne szlagiery w wykonaniu radomskich aktorów.
Odważyłam się wykorzystać piosenki Adama Astona i Hanki Ordonówny, w nowoczesnych aranżacjach Łukasza Matuszyka, dopowiadające co nieco na temat miłości, obsesji, szaleństwa
- stwierdziła reżyserka.
Chciałabym, żeby to nie był spektakl hermetyczny, żeby dzisiejszy widz się w nim odnalazł, żeby się dobrze bawił, wzruszał i żeby coś w nim zostało
- dodała Dębska.
Dyrektorka radomskiej sceny, Małgorzata Potocka, zaznaczyła, że adaptacja "Tancerza" wpisuje się w tradycje teatru w Radomiu, który jest organizatorem Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego. Impreza odbywa się co dwa lata. W tym roku rozpocznie się 10 października.