„Moja podróż do Rosji” zaczyna się i kończy dla Słonimskiego w pociągu. Autor wjeżdża do Kraju Rad z pewną już znajomością Rosji wyniesioną z czasów carskich i z jeszcze większym bagażem pytań, na które gorąco pragnie poznać odpowiedź. W trakcie podróży na bieżąco spisywał swoje przemyślenia i obserwacje, przez co lektura utrzymana jest w dość osobistym, żywym, ale i lekkim tonie. Nie brak jej emocjonalnych wycieczek i szczerych sformułowań, a przy tym nie można odmówić Słonimskiemu racjonalizmu i refleksyjnego podejścia do zastałej, komunistycznej rzeczywistości.
Ciekawym zabiegiem stylistycznym było wprowadzenie bohaterów, współtowarzyszy podróży: Sceptyka i Entuzjasty – będących zapewne personifikacją wewnętrznego konfliktu poznawczego u Słonimskiego, wszak do państwa sowieckiego autor wjeżdżał będąc entuzjastą socjalizmu jako ideologii, choć nie był pozbawiony zarówno sceptycyzmu wynikającego ze znajomości mentalności Rosjan jeszcze z czasów carskich. Ta wiedza pozwoliła mu dość szybko zauważyć, jak łatwo podmieniono jeden opresyjny system na drugi, bazując na tym samym, niezmiennym w historii rosyjskiej zniewoleniu.
Słonimski, mimo niesprzyjających warunków, starał się obiektywnie opisać zastałą rzeczywistość i tamtejsze społeczeństwo. Wszedł między ludzi, rozmawiał z nimi. W barwny sposób scharakteryzował kondycję życia społecznego i kulturalnego, warunki bytowe, wolność prasy oraz działanie sądownictwa. Nie chciał być tylko biernym obserwatorem, więc skupiał się na drobiazgach i detalach życia codziennego, nie lukrował. Szczególnie uderzają opisy brudnych, zaniedbanych, miejsc, które przed rewolucją były dumą i wizytówką carskiego imperium, a teraz stały się pospolitymi budynkami użytku publicznego.
Nie można Słonimskiemu odmówić jednak pewnej naiwności, wynikającej w owym czasie z ideologicznej sympatii do socjalizmu. Na przykład kiedy sądził, że mimo tak wielu ułomności socjalizm w wersji sowieckiej potrzebuje więcej czasu, aby pokazać zasadność swoich działań. Finalnie jednak podróż okazała się niemałym remedium na jego lewicowe resentymenty, choć nie w stopniu całkowitym.
Podróż do sowieckiej Rosji odcisnęła na autorze mocny ślad i wywołała wiele przemyśleń. Pomimo zwycięstwa odczucia sceptycyzmu nad entuzjazmem, co się tyczy kondycji socjalistycznego państwa w rosyjskim wydaniu, zostawia czytelnika z otwartym, retorycznym pytaniem: Jak zachować osiągnięcia cywilizacji zachodniej, nie tracąc ich w krwawej rewolucji i totalitarnym systemie, a jednocześnie czyniąc ją bardziej egalitarną dla całego społeczeństwa?
Tę doskonałą i pasjonującą pozycję można nabyć w Sklepie „Gazety Polskiej”. Zapraszamy.