9 lutego 1918 r. państwa centralne, w zamian za obietnicę dostaw zboża, zawarły z rządem powstającej Ukraińskiej Republiki Ludowej, traktat, na mocy którego przekazano Ukrainie Chełmszczyznę i część Podlasia. Polacy uznali to za kolejny rozbiór. 15 lutego 1918 r. II Brygada Legionów pod dowództwem Józefa Hallera stoczyła bój pod Rarańczą, by przejść przez linię frontu i połączyć się z oddziałami polskimi w Rosji.
Trudno opisać co działo się w duszy żołnierza II Brygady, gdy doszła go wieść o haniebnym traktacie. Trzeba iść w świat, szukać lepszej doli – trzeba wejść na drogę krwawego czynu, innego wyjścia nie mamy – sztandaru nie opuścimy – rozbroić się nie damy.
– pisał we wspomnieniach jeden z jej żołnierzy Marian Kantor-Mirski.
13 lutego 1918 r. Haller zwołał naradę dowódców. Podjęto decyzję o przejściu przez front i połączeniu się z tworzącymi się polskimi korpusami w Rosji. Haller odesłał niemieckie i austriackie ordery do cesarza Karola I stwierdzając w załączonym liście, że pozostawanie pod dowództwem austriackim „nie licuje z godnością narodu i żołnierza polskiego”. W odezwie „Do Narodu Polskiego” dowództwo II Brygady stwierdzało:
Żołnierski obowiązek kazał nam iść tam, gdzie powstaje polska siła zbrojna – skoro w kraju dla nas możność budowania armii polskiej ustała.
II Brygada otrzymała od dowódców rozkaz ćwiczeń polowych, które miały odwrócić uwagę Austriaków. Ci jadnak przejrzeli tę grę i rozesłali rozkazu o zaatakowaniu zbuntowanych Polaków. Chorwaci z 53. Pułku Piechoty ruszyli na nasze oddziały, ale zostali rozbici. II Brygadę ostrzelał też pociąg pancerny. Tabory i artyleria wpadła w ręce Austriaków. Wreszcie nad ranem 16 lutego ok. 1600 żołnierzy polskich znalazło się po drugiej stronie frontu, a następnie połączyła się z siłami II Korpusu Polskiego.