Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Kultura i Historia

Ich relacje też są ważne. Byli dziećmi, gdy trwała wojna

II wojna światowa odcisnęła piętno w psychice dzieci. Ich relacje, jak zaznacza dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski, również zasługują na szacunek.

Jan Ołdakowski wyjaśnił, że projekt "Wytwórnia pamięci" przygotowany przez Muzeum Powstania Warszawskiego w związku z 80. rocznicą zakończenia II wojny światowej ma na celu stworzenie społecznego archiwum wspomnień. "Chcemy jednak, aby była to pamięć 3.0. Mamy nagrane, spisane i wydane wspomnienia żołnierzy Armii Krajowej, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie oraz powstańców warszawskich. Mamy także sporo relacji cywilów, którzy okropieństwa wojny widzieli jako dorośli ludzie" - powiedział.

Reklama

"Istnieje jednak jeszcze jedna grupa, która wciąż ma wspomnienia związane z II wojną światową. To osoby, które w czasie okupacji i wojny były dziećmi. To właśnie im chcemy oddać głos w projekcie" - podkreślił.

Dyrektor MPW wskazał, że wcześniej historie dzieci nie były traktowane poważnie. "Dawano głos wyłącznie tym, którzy byli w stanie poddać analizie to, czego doświadczyli. A wspomnienia dzieci zawierają często nielogiczności, dopiero trzeba je zinterpretować" - powiedział.

Jak podkreślił Ołdakowski, historia ówczesnych dzieci jest dla kierowanego przez niego muzeum ważna. "Osoby, które nam opowiadają swoje wspomnienia, są tak samo godne szacunku i uwagi jak dowódcy czy politycy" - dodał.

To, co te dzieci przeżyły, odbiło się także na ich osobowości i psychice. Być może podzielenie się wspomnieniami, które zostaną utrwalone, będzie także formą terapii i zamknięciem tego traumatycznego okresu w ich życiu. Będzie to także rytuał przekazania pamięci oraz niezgody na zło kolejnym pokoleniom

–  powiedział Jan Ołdakowski.

 

Źródło: PAP
Reklama