Na adres Łazienek Królewskich przyszła pocztą anonimowa paczka z Kanady. Po jej otworzeniu okazało się, że w środku znajduje się dwanaście holenderskich płytek ceramicznych z końca XVII wieku, które niegdyś zdobiły wnętrza Pałacu na Wodzie, a które zostały zrabowane podczas II wojny światowej. Tajemniczy nadawca z Kanady, tuż przed śmiercią, zobowiązał swych spadkobierców do zwrotu Polsce tych dzieł sztuki.
Rzeczniczka muzeum powiedział, że płytki, pochodzą z prawdopodobnie z lat 1690-1700 i być może zostały wykonane w Utrechcie. Inne przedmioty zwrócone do muzeum w ostatnich latach to: rzeźba Diany autorstwa Jean-Antoine'a Houdona czy kandelabr z głową Meduzy z Sali Salomona w Pałacu na Wyspie. Zwrócone płytki są częściowo popękane, mają ubytki, ale i tak pokazywane są obecnie na specjalnej wystawie Sztuka dobrego myślenia. Spuścizna Stanisława Herakliusza Lubomirskiego. Stanisław Herakliusz Lubomirski to postać, od której zaczęła się historia Łazienek Królewskich. W 1674 roku objął w posiadanie rozległy Ujazdów wraz z terenem leśnym zwanym Zwierzyńcem – obecnie są to Łazienki Królewskie. Tutaj, na niewielkiej wyspie marszałek polecił wybudować mały pawilon kąpielowy. Barokową Łaźnię rozbudował później król Stanisław August. W ten sposób powstał najpiękniejszy obiekt Łazienek Królewskich – Pałac na Wyspie.
Lubomirski miał wszechstronne zainteresowania i bogatą biografię. Był on związany z wieloma aspektami dziejów Polski: polityką międzynarodową (wybronił przynależność Spiszu do Polski wbrew zakusom cesarza), polityką krajową (w uznaniu zasług otrzymał od Michała Korybuta marszałkostwo nadworne koronne w 1673 r., a od Jana III marszałkostwo wielkie koronne w 1676 r.), historią oręża (ufundował chorągiew husarską walczącą pod Wiedniem w 1683 r.), literaturą i filozofią (autor traktatów, komedii, pieśni) oraz architekturą (fundator licznych budowli). Stanowił rzadki w przedrozbiorowej Polsce przykład jednostki, która udanie łączyła zaangażowanie w życie polityczne z działalnością literacką, a uznanie współczesnych przejawiało się w przydomku „polski Salomon”.