„Trzej Bracia” to biżuteria powstała w XIV wieku na zamówienie dworu burgundzkiego – nazwa wzięła się od trzech prostokątnych rubinów, oddzielonych od siebie trzema dużymi perłami; w samym środku ozdoby znajdował się ciemnoniebieski diament o kształcie piramidy i wadze 30 karatów. „Trzej bracia” ozdabiali stroje ważnych osobistości historycznych, są uwiecznieni na portretach królów i królowych, po czym zniknęli w odmęcie wieków.
W 1467 r. Karol Śmiały odziedziczył klejnot po swoim ojcu Filipie Dobrym. Karol zmarł dziesięć lat później, ale nim to się stało „Trzej Bracia” zostali ukradzeni po bitwie pod Grandson w 1476 roku. Z namiotu Karola zabrano wówczas wiele kosztowności, jego kapelusz wysadzany perłami, złoty fotel, złotą pieczęć oraz złoty relikwiarz, ponadto z obozu burgundzkiego zrabowano 419 dział, 800 hakownic, 300 ton prochu strzelniczego, wielkie ilości broni białej i zaopatrzenia. Do dziś w Szwajcarii funkcjonuje wyrażenie „łup burgundzki” jako określenie wspaniałej zdobyczy.
Po bitwie klejnot był w posiadaniu sędziów berneńskich, którzy sprzedali go w 1504 roku Jakubowi Fuggerowi z Augsburga. Jego syn negocjował ewentualną sprzedaż kosztowności królowi Anglii – Henrykowi VIII, ale dwór angielski kupił go dopiero w roku 1551, dla Edwarda VI. Trzy lata później ozdoba została przekazana siostrze Edwarda Marii, z okazji jej ślubu z Filipem II Hiszpańskim.
Widzimy „Trzech Braci” na obrazie Sir Williama Segara Ermine'a z 1585 roku, na którym sportretował Elżbietę I.
Ponownie pojawiają się w spisie skarbca z 1605 roku jako klejnoty koronne. Niemal dwadzieścia lat później wisior zostaje przewieziony z Tower do jubilera królewskiego George'a Heroita, prawdopodobnie celem oczyszczenia i naprawy. Wkrótce biżuterię wspomniano w królewskim liście, w którym zapisano, że Jakub I podarował ją swojemu synowi, przyszłemu królowi Karolowi I. Poprosił też, aby nosił go podczas wizyty w Hiszpanii. Historyczne dowody sugerują, że klejnot został zastawiony przez Karola I w Holandii w 1625 roku. W roku 1639 roku go wykupił. „Trzej Bracia” wrócili jednak do Holandii trzy lata później wraz żoną władcy Henriettą Marią, która ponownie… zastawiła klejnot. Dalsze losy tego słynnego klejnotu nie są znane. Ostatni raz widziano go w Rotterdamie, w 1645 roku. Sugerowano, że został kupiony przez ministra Francji, kardynała Mazarina, znanego kolekcjonera klejnotów, u którego Henrietta Maria była zadłużona. Tak czy inaczej od 1645 roku nie ma żadnych dowodów na istnienie gdziekolwiek tej przepięknej biżuterii. Wybitny angielski historyk sztuki Sir Roy Strong opisuje klejnot jako najbardziej znaną i romantyczną część precjozów Tudorów i Stuartów. Istnieje wiele źródeł pisanych, które opowiadają o jej dziejach i pochodzeniu, ale nagle wszelki ślad się urywa.