W Belgii znaleziono marmurową płaskorzeźbę z Pompejów, którą uważano za zaginioną od kilkudziesięciu lat. To dzieło sztuki, pochodzące z około 62 roku naszej ery, ukazuje niszczycielskie trzęsienie ziemi, które nawiedziło w owym roku nawiedziło miasto. Pewna rodzina, nieświadoma wartości kawałka marmuru, traktowała go jako pamiątkę z wakacji.
Rafael De Temmermana wraz z synem Geertem, podczas wakacji we Włoszech w 1975 roku, kupili marmurową płaskorzeźbę od zwykłego sprzedawcy mającego stragan z pamiątkami w pobliżu Pompejów. Przywieźli ją do domu i przykleili na marmurowej ścianie jako element dekoracyjny. Ostatnio planując sprzedaż nieruchomości postanowili sprawdzić wartość posiadanego przedmiotu. Za radę znajomego pojechali do muzeum ze zbiorami starożytności rzymskich w Tongeren, by tam zasięgnąć opinii. Bart Demarsin, kierownik wystaw, patrząc na zdjęcie od razu przypomniał sobie, że widział podobną rzeźbę w Pompejach, w domu pompejańskiego bankiera. Geert De Temmerman zaprosił naukowców do swego domu i tak opisał ich reakcje:
Zaczęli świecić na to latarką i nagle usłyszałem jak wykrzykują: Tak, to jest prawdziwe! Po czym niemal zemdleli z wrażenia.
Lokalna policja belgijska wszczęła dochodzenie w sprawie rzeźby znalezionej u De Temmermana, ale rodzina liczy na potencjalną rekompensatę. Geert De Temmerman zauważył: „Policja sądowa powiedziała nam, że nadal możemy uzyskać odszkodowanie. W końcu płaskorzeźba wisiała tu przez 50 lat i nic się z nią złego nie stało, a przecież łatwo można ją było sprzedać lub zniszczyć”…