Niewiele o niej wiemy – tyle, że była córką Bolesława Chrobrego i Emnildy z Moraw, jego trzeciej żony. Nazywała się Regelinda, a do historii przeszła pod mianem „Śmiejącej się Polki”.
Być może łagodny i wesoły charakter odziedziczyła właśnie po matce, o której kronikarze nie napisali złego słowa. Uważali też, że Emnilda wpływała kojąco na porywczy charakter Chrobrego, a on się jej słuchał i często zasięgał rady, nawet w sprawach wagi państwowej. „Trzecią (żoną) [Bolesława] była Emnilda, córa czcigodnego księcia Dobromira, która – Chrystusowi wierna – niestateczny umysł swego męża ku dobremu zawsze kierowała i nie ustawała w zabiegach, by przez wielką szczodrobliwość w jałmużnach i umartwienia odpokutować za grzechy ich obojga” – pisał Thietmar, mimo iż nie cierpiał Chrobrego, i często zdarzało mu się specjalnie coś przeinaczyć. Nic dziwnego, że zapewniła córce radosne dzieciństwo. Regelinda urodziła się ok. roku 989. Kiedy skończyła 13 lat wydano za mąż za margrabiego Miśni, Hermana. Wspólnie rządzili krajem fundując liczne kościoły, między innymi katedrę w Naumburgu. To właśnie w tej świątyni, dwieście pięćdziesiąt lat później, ufundowano dwa posągi – poważnego Hernana i radosnej Regelindy.
Mieszkańcy miasta zaczęli nazywać posąg „Die lächelinde Polin” – „Śmiejącą się Polką” i tak już zostało. Przyznać trzeba, że niewiele jest w sztuce gotyckiej tak mocno zarysowanych charakterów jak ma to miejsce w przypadku polskiej księżniczki.