10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Droga Krzyżowa i Kalwarie

„Wyruszono wreszcie na Golgotę… Przodem szedł trębacz, trąbiący na każdym rogu ulicy i ogłaszający grzmiącym głosem wyrok. Kilka kroków za nim szła gromada chłopców i pachołków niosących potrzebne przybory, jako to powrozy, gwoździe, topory, kosze z narzędziami i napój; silniejsi nieśli drągi, drabiny i drzewce krzyży obu łotrów (…) za nimi młody chłopiec, nie całkiem jeszcze zepsuty, niosący przed sobą napis na krzyż, ułożony przez Piłata; on również niósł na przerzuconym przez ramię drążku koronę cierniową Jezusa… Teraz dopiero szedł Pan nasz i Zbawiciel, pochylony i chwiejący się pod ciężarem krzyża, zmordowany, potłuczony biczami, poraniony”.

Misterium Męki Pańskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej
Misterium Męki Pańskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej
Maciel Malec – praca własna

Tak początek drogi, którą przemierzył Chrystus idący na miejsce kaźni, zobaczyła w jednej ze swych wizji błogosławiona siostra Anna Emmerich. Historycy zaś nie są pewni, z którego miejsca wyruszył Zbawiciel – czy sprzed pałacu Heroda, czy raczej sprzed zamku Antonina. Oczywisty był natomiast straszliwy cel drogi krzyżowej: Wzgórze Czaszki – Golgota – zwana również z łacińska Kalwarią. Przejście śladami ostatniej drogi Chrystusa aż do Jego grobu, stało się dla chrześcijan aktem wręcz mistycznym, sposobnością do głębokiej refleksji nad nieskończoną miłością Boga do ludzi, do kontemplacji tajemnicy śmierci na Krzyżu.

Jerozolimskie drogi Chrystusa

Pewien syryjski manuskrypt z V wieku twierdzi, że pierwszego nawiedzenia miejsc związanych z wydarzeniami, jakie miały miejsce podczas Drogi Krzyżowej Chrystusa, dokonała Matka Boża. Zwyczaj peregrynowania śladami Zbawiciela zaczął rozwijać się intensywnie od IV wieku, kiedy cesarz Konstantyn Wielki edyktem mediolańskim z 313 roku uznał wszystkie religie za równe wobec prawa i zwrócił chrześcijanom skonfiskowane nieruchomości i budynki. W roku 380 cesarz Teodozjusz Wielki uczynił z chrześcijaństwa religię panującą pisząc „Chcemy widzieć wszystkie ludy, które podlegają miłościwej władzy Naszej Łaskawości, żyjące w wierze, jaką przekazał Rzymianom Apostoł Piotr…”.

Różnymi drogami wędrowali ci, którzy marzyli o naśladowaniu Chrystusa. Z Ogrodu Oliwnego, przez pretorium Piłata i uliczki Jerozolimy. Przez bramę miasta pamiętającą jeszcze okrzyki „Hosanna!” i gałązki palmowe rzucane pod kopytka drepczącego osiołka – i dalej, do pretorium, zaułkami ku wzgórzu. Drogi i dróżki Jezusa splatające się z dróżkami Maryi. A wszystkie one biegną ku niewysokiemu wzgórzu, nagiemu i posępnemu, na którym 14 dnia wiosennego miesiąca nissan wyrosło Drzewo Krzyża, drzewo Życia.

Przez wieki chrześcijanie przybywali do Jerozolimy bez większych przeszkód, chociaż od 637 roku znajdowała się ona pod panowaniem Arabów: najpierw kalifatu Ummajjadów, potem Abbasydów, wreszcie Fatymidów. Dopiero inwazja Turków seldżuckich na Palestynę w 1079 roku sprawiła, że Jerozolima stała się niedostępna dla chrześcijańskich pątników. W odpowiedzi z Europy ruszyła wyprawa krzyżowa...

Cały artykuł prof. Tomasza Panfila, w którym m.in. opisane są najsłynniejsze polskie kalwarie można  przeczytać w dodatku historycznym do GP.

 



Źródło: tygodnik GP

#tygodnik GP #jezus chrystus #kalwaria #Droga Krzyżowa

prof. Tomasz Panfil