Co prawda nie ma żadnych dowodów na to, że akt usunięcia kontrowersyjnych „strzał” z miejsc polskich upamiętnień powstańców styczniowych, to reakcja na artykuł prof. Winnickiego, ale cieszy fakt, że inicjatorzy wycofali się z tej akcji. Kampania upamiętniania powstańców styczniowych, mająca jednostronnie białoruski wydźwięk narodowy, nie może się odbywać bez konsultacji z mniejszością polską, mieszkającą na Białorusi.
Dla Polaków na Białorusi szczególnie ważna jest pamięć o bohaterach polskiego zrywu narodowego. Nasi rodacy, którzy nie opuścili ziemi swoich przodków od pokoleń dbają o te wyjątkowe miejsca, pielęgnują groby, walczą nierzadko o ich zachowanie.
Przypominamy, iż „społeczna akcja” w ramach obchodów 100–lecia Białoruskiej Republiki Ludowej, polegała na „ustawianiu pamiątkowych strzał w miejscach pochówków bohaterów, walczących o Białoruś”.
Na Grodzieńszczyźnie strzały ustawiono przy pomnikach w powiecie Mostowskim na mogile 12 Powstańców Styczniowych we wsi Pacewicze oraz – rujnując oprawę estetyczną miejsca – w Miniewiczach koło historycznych Bohatyrowicz przy już upamiętnionej mogile – kopcu 40-tu Powstańców – mogiła ta została opisana przez Elizę Orzeszkową w powieści „Nad Niemnem”.