To jedno z największych w Europie miejsc pochówku ofiar reżimów totalitarnych. Ujawnienie prawdy o zbrodni w Kuropatach przez lidera ruchu demokratycznego Zianona Paźniaka 30 lat temu i szok związany ze skalą represji stalinowskich w całym ZSRR były jedną z przyczyn upadku imperium sowieckiego.
– czytamy w apelu.
Prezydenci Austrii, Niemiec, Polski i Izraela zostali zaproszeni do udziału w otwarciu 29 czerwca kompleksu memorialnego w Małym Trościeńcu pod Mińskiem, w miejscu byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego z okresu II wojny światowej. Kancelaria prezydenta RP Andrzeja Dudy nie poinformowała dotąd, czy weźmie on udział w tych uroczystościach.
Aktywiści od początku czerwca prowadzą protest przeciwko otwarciu przy Kuropatach lokalu „Pojedziemy i pojemy”, który nazywają „restauracją na kościach”. Zachęcają prezydentów do „zwrócenia należytej uwagi na sytuację wokół Kuropat” i włączenie tego miejsca do programu swoich wizyt.
Prosimy o złożenie kwiatów na mogiłach bezimiennych ofiar komunistycznego terroru. Nazistowskie i komunistyczne zbrodnie przeciwko ludzkości powinny być potępione, aby się nigdy nie powtórzyły.
– piszą działacze.
Według niektórych szacunków w Kuropatach może spoczywać nawet 250 tys. ofiar NKWD różnej narodowości, w tym Polaków zamordowanych m.in. w ramach tzw. operacji polskiej.
W Kuropatach naleziono m.in. grzebień męski, na którym znajdowały się napisy w języku polskim: „Ciężkie chwile więźnia. Mińsk 25 04.1940. Myśl o was doprowadza mnie do szaleństwa” z jednej strony, zaś z drugiej: „26 IV Rozpłakałem się – ciężki dzień”, medaliki z wizerunkami Matki Boskiej Częstochowskiej i Matki Boskiej Ostrobramskiej, buty i kalosze z polskimi znakami firmowymi czy emaliowany kubek z napisem na denku „Warszawa”.