Witając gości, Małgorzata Kupiszewska powiedziała, że zapadły jej w pamięć i przyświecały w tej pracy wydawniczej słowa Zofii Pileckiej-Optułowicz, które stwierdziła w 2013 r.: „Mój ojciec miał do spełnienia misję i przeszedł drogę krzyżową”.

Członek zespołu redakcyjnego, prof. Wiesław Wysocki opowiedział m.in. o swoich doświadczeniach przy pisaniu książki o Rotmistrzu:
Prof. Wysocki zauważył też, że Pilecki był pierwszym człowiekiem, który przekazał na Zachód informacje o strasznym losie Żydów. Dodał:W 1999 roku zwróciłem się do UOP o wydanie do wglądu dokumentów dotyczących Witolda Pileckiego. Dostałem 11 tomów akt do przejrzenia, tak powstał moja pierwsza książka o Rotmistrzu. Kilka lat później zwróciłem się ponownie i tym razem było tylko 8 tomów, a niektóre fragmenty zakryto bibułkami. Komu w III Rzeczpospolitej zależało, aby ukryć prawdę i dlaczego?
Na nas wszystkich ciąży zobowiązanie, żeby Witold otrzymał wreszcie medal "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata".
Z kolei ks. Radzikowski wspomniał, że w „Raporcie” jest jedno zdanie Witolda Pileckiego, które wiele mówi o postawi i duchowości Rotmistrza:
Jest zawsze pewna różnica między powiedzeniem, że się coś zrobi, a że się coś naprawdę wykonało. (…) Przede wszystkim byłem wierzącym i wierzyłem, że jeśli Bóg pozwoli, to wyjdę (z Auschwitz), i tak się stało.

W Studium Polski Podziemnej w Londynie – Małgorzata Kupiszewska przegląda oryginał maszynopisu „Raportu”.
Raport rtm. Witolda Pileckiego – relacja z niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz – opracowano niezwykle sumiennie, po raz pierwszy z tak wielką dbałością o wierność oryginalnemu maszynopisowi. Wierność pozornie mało emocjonalnemu, chwilami wręcz suchemu i szorstkiemu językowi „Raportu”, który pokazuje z wyjątkową precyzją „piekło na ziemi”. Ten, chwilami prawie statystyczny i beznamiętny opis człowieczeństwa poddanego ekstremalnym doznaniom i traumie, ale także próbującego przeciwstawiać się zbrodniczej opresji, stanowi walor na miarę światowej literackiej nagrody. Nie za bogaty język i potoczystą narrację, ale za autentyzm faktów i tragizm prawdy. W skład komitetu redakcyjnego weszli: dr hab. Józef Brynkus, red. Michał Siwiec-Cielebon, prof. Wiesław Jan Wysocki i ks. Grzegorz Radzikowski. Autorem okładki polskiego wydania jest Weronika Wierzchowska.

Oryginał listu Rotmistrza pozostawiony gen. Tadeuszowi Pełczyńskiemu w październiku 1948 r.
Witold Pilecki, przystępując do spisania tego, co widział i czego doznał w KL Auschwitz, nie czynił tego dla pieniędzy, chociaż mu je oferowano. Nie zrobił tego dla awansów, bo i tak udawał się z kolejną misją – straceńczą, jak się miało okazać – tym razem bez możliwości ocalenia. Spisał go dla Pamięci i Historii, aby przypomnieć kilkuset swoich współpracowników, tych którzy zaangażowali się w obozową konspirację, by przygotować kolegów-więźniów na moment ewentualnego powstańczego zrywu i oswobodzenia. Nadzieja i otucha, pomoc medyczna, organizacyjna i żywnościowa, którą niosła podziemna organizacja Pileckiego, niewątpliwie uratowały życie wielu spośród tysięcy więźniów.
Ze względów politycznych w Polsce powojennej istnienie tak rozbudowanej siatki konspiracyjnej w KL Auschwitz przemilczano, a obraz działalności konspiracji przeciwko Niemcom zafałszowano. Dokonanie Pileckiego – założenie konspiracji i profesjonalnie prowadzonej działalności warunkach skrajnej opresji – z dzisiejszej perspektywy jest w historii II Wojny Światowej zdarzeniem bez precedensu.
„Komunistom nie udało się skazać polskiego herosa na zapomnienie” – tak po lekturze „Raportu” powiedziała pani Tsai Ing–Wen, prezydent Tajwanu. Restytucja pamięci wiążąca się z przywróceniem godności i czci skazanemu niegdyś na zapomnienie, z jego rehabilitacją, staje się wobec Witolda Pileckiego powoli misją całego świata.
Publikacja jest owocem projektu „Rotmistrz Pilecki – Bohater Niezwyciężony” współfinansowanego przez MON, MSZ, NCK, Fundację PZU i Fundację PKO BP. Partnerami wydania są Centralna Biblioteka Wojskowa w Warszawie, Instytut Pamięci Narodowej a także Fundacja Tradycji Miast i Wsi.