9 lutego 1943 r. oddział Hryhorija Perehijniaka „Dowbeszki-Korobki” wszedł do wsi Parośla I na Wołyniu. Związali wszystkich mieszkańców i leżących na ziemi zamordowali siekierami.
– pisał Grzegorz Motyka w książce „Od rzezi wołyńskiej do akcji >>Wisła<<”.Nawet jeśli niektórzy Polacy mieli wątpliwości co do intencji >>sowieckich partyzantów<< to i tak sterroryzowani nie byli w stanie stawiać oporu
– stwierdził Motyka.UPA na sowietyzowanej Ukrainie odgrywała po wojnie podobną rolę jak polscy Żołnierze Wyklęci, czyli nasze antykomunistyczne podziemie niepodległościowe. Dlatego na Ukrainie zaraz po uzyskaniu niepodległości zaczęto pielęgnować legendę UPA jako formacji walczącej o wolność. Ukraińcom trudno dziś przyjąć do wiadomości, że duża część osób, które z takim poświęceniem walczyły o niepodległą Ukrainę, wcześniej dopuszczała się masowych zbrodni na ludności polskiej
– powiedział Wiatrowycz i podkreślił, że Ukraińcy nie mogą zapomnieć historii UPA, która „jest nieodłączną częścią historii Ukrainy”.Jednym z elementów tej kampanii jest popularyzacja archiwów, w których znajdują się dokumenty mówiące zarówno o heroicznych uczynkach UPA, jak i popełnionych przez nią przestępstwach
– dodał.Mówimy o ludziach, którzy walczyli o wolność Ukrainy w bardzo trudnych warunkach i sprzeciwiając się dwóm reżimom totalitarnym: nazistowskiemu i komunistycznemu. Ta historia jest nam potrzebna zwłaszcza dziś, gdy znów walczymy o niepodległość i walczymy widząc, że świat, który nas otacza, często jest wobec tej walki obojętny.
W społeczeństwie ukraińskim istnieje stereotyp, że UPA i Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) walczyły przede wszystkim z reżimem sowieckim. W Polsce uznaje się, że są to siły, które walczyły wyłącznie przeciwko Polakom. UPA i OUN walczyły tymczasem z ZSRR i z Polską, gdyż uważały ich za okupantów ukraińskich ziem