10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Ten ból składam u stóp Boga i Polski

Podpułkownik Łukasz Ciepliński „Pług” – żołnierz ZWZ-AK, prezes IV ZG Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – został aresztowany przez UB w Zabrzu 28 listopada 1947 roku.

By Lowdown - Muzeum Okręgowe w Rzeszowie (http://www.rzeszow.pl/miasto-rzeszow/historia/rzeszowskie-tradycje-wojskowe), CC BY-SA
By Lowdown - Muzeum Okręgowe w Rzeszowie (http://www.rzeszow.pl/miasto-rzeszow/historia/rzeszowskie-tradycje-wojskowe), CC BY-SA
Podpułkownik Łukasz Ciepliński „Pług” – żołnierz ZWZ-AK, prezes IV ZG Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – został aresztowany przez UB w Zabrzu 28 listopada 1947 roku. Śledztwo i ciężkie przesłuchania, którym go poddano, trwały trzy lata. Na koniec ogłoszono pięciokrotną karę śmierci. Wyrok wykonano. Życia stracił jeden z największych polskich patriotów i bojowników o wolność naszego narodu.

Łukasz Ciepliński służył wraz z 62 Pułkiem Piechoty w Bydgoszczy w wojnie obronnej Polski, biorąc udział m.in. w bitwie nad Bzurą. Następnie przebił się przez Puszczę Kampinoską do oblężonej Warszawy. Za czyny podczas kampanii wrześniowej został uhonorowany przez gen. Tadeusza Kutrzebę orderem Virtuti Militari. Uczestniczył również w akcji „Burza”, a gdy tylko stało się jasne, że Związek Radziecki nie zamierza zgodzić się na wolną Polskę, zdecydował się rozpocząć razem ze swoimi oddziałami działalność konspiracyjną. Związał się ze Zrzeszeniem Wolność i Niezawisłość i został prezesem IV Zarządu Głównego, prowadząc akcje propagandowe i wywiadowcze. Podjął próbę odbicia więzionych przez NKWD czterystu żołnierzy Armii Krajowej.Aresztowano go 28 listopada 1947 r. Oficerowie UB, chcąc wydobyć niego zeznania, oszukali go. Stwierdzili, że gwarantują tzw. cichą amnestię dla wszystkich jego podkomendnych, jeśli ujawni istotne kontakty organizacyjne. Chcąc ratować ponad dwa tysiące członków organizacji konspiracyjnych, Ciepliński postanowił współpracować. Jednak gdy tylko zrozumiał, że haniebnie go okłamano, odmówił dalszej pomocy.

Przebywając w więzieniu, pisał grypsy, z których nieliczne udało się odnaleźć i odczytać, tak jak ten do żony: 

Kochana Wisiu! Jeszcze żyję, chociaż są to prawdopodobnie już ostatnie dla mnie dni. Siedzę z oficerem gestapo. Oni otrzymują listy, a ja nie. A tak bardzo chciałbym otrzymać chociaż parę słów Twoją ręką napisanych (...). Ten ból składam u stóp Boga i Polski (...). Bogu dziękuję za to, że mogę umierać za Jego wiarę świętą, za moją Ojczyznę i za to, że dał mi taką żonę i wielkie szczęście rodzinne.

W październiku 1950 r. odbyła się rozprawa Cieplińskiego, podczas której usłyszał pięciokrotny wyrok śmierci. Stojąc przed sądem, powiedział:

Staję przed zarzutem zdrady narodu polskiego, a przecież już w młodości życie moje Polsce ofiarowałem i dla niej chciałem pracować. Dla mnie sprawa polska była największą świętością.


 

 



Źródło: niezalezna.pl

#UB #śmierć #Ciepliński #WiN

ak