Podzieliliśmy sprzątanie cmentarza na etapy, gdyż najpierw trzeba było wykosić trawę, potem ją zebrać i wynieść z terenu nekropolii. Czyściliśmy od mchu nagrobki, a także posadziliśmy otrzymane od Zarządu Głównego ZPB w Grodnie sadzonki ozdobnych roślin – opowiadała o przebiegu trwających przez tydzień prac porządkowych na Polskim Cmentarzu Wojskowym w Wołkowysku ich inicjatorka i organizatorka, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska.

Polska działaczka powiedziała, że jej oddział posiada tylko jedną kosiarkę, więc biorący udział w akcji działacze przychodzili na sprzątanie cmentarza z własnym sprzętem.
– dodała.Dodatkową wartością było to, że przyprowadzali oni na cmentarz swoje, często zaledwie kilkuletnie, dzieci, które, obserwując pracujących na cmentarzu rodziców, już wiedzą, że to miejsce jest bardzo ważne i trzeba je utrzymywać w godnym stanie. Dzieci oglądały nagrobki polskich żołnierzy z ogromnym zainteresowaniem
Reklama

– podkreśliła inicjatorka akcji.Możemy mieć nadzieję, że te dzieciaki, dorastając, będą czynnie włączać się w życie polskiej wspólnoty Wołkowyska i przejmą od starszego pokolenia obowiązek opiekowania polskimi miejscami pamięci

Polski Cmentarz Wojskowy w Wołkowysku to największe, ale nie jedyne miejsce polskiej pamięci narodowej, którym opiekuje się jej oddział. Regularnie sprzątany jest także teren wokół zbiorowej mogiły przedstawicieli polskiej inteligencji Wołkowyska, zamordowanych przez hitlerowców w 1943 r. Działacze opiekują się także grobem poległych w 1945 r. z rąk NKWD czterech harcerzy, należących do wołkowyskiej placówki konspiracyjnej AK, która po rozwiązaniu Armii Krajowej prowadziła walkę z sowieckim okupantem. Doglądają zbiorową mogiłę ofiar komunistycznego terroru pod Zelwą oraz grób nieznanego żołnierza z 1920 r. w miejscowości Pieski.