Nieprawdą jest, że projekt rozporządzenia ustala nowe rodzaje świadczeń dla najważniejszych osób w państwie i ich rodzin - napisało MSWiA w komunikacie, będącym odpowiedzią na publikację "Gazety Wyborczej". Ta zasugerowała w dzisiejszym wydaniu, że po wykryciu pierwszego przypadku koronawirusa w kraju, rządzący zamierzali legislacyjnie zabezpieczyć swoje zdrowie. "Projekt rozporządzenia absolutnie nie rozszerza też katalogu osób, które mogą skorzystać z tych świadczeń" - uzupełnia resort.
MSWiA odniosło się w ten sposób do artykułu "Szpital plus dla władzy", który ukazał się w środowej "Wyborczej". Gazeta pisze w nim, że - jak wynika z projektu rozporządzenia premiera - żony, mężowie i dzieci najważniejszych osób w państwie dostaną natychmiast miejsce w szpitalu, a prace nad nim rozpoczęto, gdy w Polsce wykryto koronawirusa.
"Opieka zdrowotna na nowych zasadach ma przysługiwać prezydentowi, premierowi oraz marszałkom Sejmu i Senatu. A także ich małżonkom oraz członkom rodzin będącym na ich utrzymaniu. Wszyscy dostaną dostęp do specjalistycznej opieki medycznej bez skierowania i natychmiast – o ile będzie tego wymagał stan ich zdrowia"
- czytamy w "GW".
Jak podaje gazeta, to jedne ze zmian, które przewiduje projekt rozporządzenia premiera "w sprawie szczególnego zakresu oraz warunków udzielania świadczeń opieki zdrowotnej". Według gazety, urzędnicy pracują nad nim od kilku tygodni.
"Początek prac nad rozporządzeniem zbiegł się z początkiem epidemii wirusa SARS-CoV-2 w Polsce. Pierwszego zakażonego wykryto 4 marca. Dzień później informacje o projekcie zamieszczono w wykazie prac legislacyjnych Prezesa Rady Ministrów. Najważniejszym osobom w państwie i ich rodzinom będzie przysługiwać prawo do szerszego zakresu świadczeń medycznych finansowanych z pieniędzy MSWiA" - czytamy dalej na łamach "Wyborczej".
MSWiA sprostowało dezinformujący artykuł. Nieprawdą jest -jak podkreśla resort- że projekt rozporządzenia ustala nowe rodzaje świadczeń dla najważniejszych osób w państwie i ich rodzin.
"Projekt rozporządzenia absolutnie nie rozszerza też katalogu osób, które mogą skorzystać z tych świadczeń"
- podało ministerstwo.
Jak przekazało, wszystkie uprawnienia, z których mogą korzystać wspomniane osoby, przysługują im od ponad 15 lat.
"Nieprawdą jest, że projekt rozporządzenia wynika z epidemii koronawirusa. Prace nad projektem nie mają żadnego związku z epidemią. Prace nad rozporządzeniem rozpoczęły się w lipcu 2019 r. (czyli kilka miesięcy przed wybuchem epidemii), a nie jak błędnie podaje Gazeta Wyborcza, kilka tygodni temu"
- czytamy w komunikacie resortu.
Zaznaczono w nim też, że prace nad projektem wynikają z zaleceń Najwyższej Izby Kontroli i mają wyłącznie charakter porządkujący. "Polegają one jedynie na dostosowaniu przepisów rozporządzenia do obowiązującej ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe" - oświadczyło ministerstwo.
Głośno o dzienniku było też pod koniec lutego br. "Wyborcza" opublikowała tekst Wojciecha Czuchnowskiego, oparty na zeznaniach gangstera Piotra K. ps. "Broda", który zarzuca żonie Zbigniewa Ziobry, Patrycji Koteckiej, kontakty z warszawskim półświatkiem.
- Ten tekst był napisany na zamówienie polityczne - komentowała wówczas redaktor naczelna Telewizji Republika Dorota Kania.
- Zaprzeczam kłamliwym informacjom rozpowszechnianym przez „Gazetę Wyborczą” na mój temat. Zamierzam podjąć wobec redakcji i autora artykułu zdecydowane kroki prawne
- zapowiedziała niedługo po publikacji Kotecka.