W ostatnich tygodniach kilka krajów UE przyjęło nadzwyczajne środki, aby ograniczyć kryzys związany z epidemią koronawirusa. Ważne jest, by nie były one wprowadzane kosztem podstawowych zasad i wartości określonych w traktatach - oznajmiła szefowa KE Ursula von der Leyen. Choć nie wspomniała w oświadczeniu o żadnym kraju, jednak media zwracają uwagę, że pojawiało się ono dzień po uchwaleniu na Węgrzech specjalnej ustawy o środkach nadzwyczajnych w obliczu pandemii.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej napisała w oświadczeniu, że Unia Europejska opiera się na wolności, demokracji, praworządności i poszanowania praw człowieka. "Te wartości są wspólne dla nas wszystkich. Musimy je wspierać i bronić, nawet w tych trudnych czasach" - podkreśliła.
Zauważyła, że w ostatnich tygodniach kilka rządów krajów unijnych wprowadziło nadzwyczajne restrykcje w związku z kryzysem zdrowotnym, wywołanym przez pandemię.
"Wszelkie środki nadzwyczajne muszą być ograniczone do tego, co jest konieczne i ściśle proporcjonalne. Nie mogą trwać w nieskończoność. Ponadto rządy muszą upewnić się, że takie środki podlegają regularnej kontroli"
- oświadczyła.
Zaznaczyła, że "demokracja nie może działać bez wolnych i niezależnych mediów". "Poszanowanie wolności słowa i pewność prawa są niezbędne w tych niepewnych czasach. Teraz ważniejsze niż kiedykolwiek jest, aby dziennikarze mogli wykonywać swoją pracę swobodnie i precyzyjnie, aby przeciwdziałać dezinformacji i zapewnić naszym obywatelom dostęp do kluczowych informacji" - napisała.
Von der Leyen nie wspomniała w oświadczeniu o żadnym kraju, jednak media zwracają uwagę, że pojawiało się ono dzień po uchwaleniu na Węgrzech specjalnej ustawy o środkach nadzwyczajnych w obliczu pandemii.
Rzecznik KE Eric Mamer powiedział na konferencji prasowej, że w środę unijni komisarze omówią zakres środków nadzwyczajnych wprowadzonych przez poszczególne kraje.
Tuż po odczytaniu oświadczenia von der Leyen Mamer poruszył kwestię węgierskiej ustawy o ochronie przed koronawirusem, zgodnie z którą rząd będzie mógł w czasie stanu zagrożenia podejmować nadzwyczajne kroki "w celu zagwarantowania życia i zdrowia obywateli". Mamer zapowiedział, że KE przeanalizuje ustawę w oparciu o zasady, o których w swoim oświadczeniu wspomniała szefowa KE.
Dodał, że KE przeanalizuje m.in. "przepisy penalizujące rozpowszechnianie fake newsów". "W tych czasach trudnych pewność prawna i wolność wypowiedzi muszą być zagwarantowane" - powiedział.
Ustawa przedłuża stan zagrożenia wprowadzony przez rząd Viktora Orbana 11 marca. Stanowi też, że rząd będzie mógł w czasie stanu zagrożenia „zawieszać stosowanie niektórych ustaw, odstępować od zapisów ustaw i podejmować inne nadzwyczajne kroki w celu zagwarantowania życia i zdrowia obywateli, bezpieczeństwa prawnego i stabilności gospodarki narodowej”.
Ustawa wywołała szereg kontrowersji w Brukseli. Szef komisji wolności obywatelskich (LIBE) Parlamentu Europejskiego, hiszpański europoseł Juan Fernando Lopez Aguilar z grupy Socjalistów i Demokratów (S&D), wyraził obawę z powodu planowanego rozszerzenia środków dotyczących "stanu zagrożenia" na Węgrzech i zmian w węgierskim prawie karnym w związku z epidemią koronawirusa.